Ekoenergia - jak być przyjaznym dla środowiska?

29 marca 2008, 11:44

Earth Hour 2008

Jest sobie taka akcja, zorganizowana przez WWF, nazywa się Earth Hour. Chodzi o to, żeby zgasić światło i w ten sposób budować świadomość ekologiczną ludzi.

Już w najbliższą sobotę o godz. 20 czasu lokalnego, miliony osób na całym świecie zgaszą światło w ramach akcji “Earth Hour” - “Godzina dla Ziemi” zainicjowanej przez międzynarodową organizację ekologiczną WWF. Także Ty możesz wziąć udział w globalnym wydarzeniu. Wystarczy, że gdziekolwiek będziesz - zgasisz światło!

Pomysł jak pomysł. IMHO każda metoda na uświadomienie ludziom, że trzeba oszczędzać energię, jest dobra. Przy okazji mogą się pojawić kłopoty w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Ale uważam, że każda okazja, by go przetestować, też jest dobra. :) W przyszłości będzie z nim znacznie więcej kłopotów, gdy będzie za mało prądu a za duże zapotrzebowanie. Więc inżynierowie obsługujący KSE muszą uczyć się reagować na nietypowe sytuacje. :)

21 marca 2008, 13:53

Najbardziej oszczędne samochody

Trafiłem dziś na zestawienie najbardziej ekologicznych samochodów. Podaje ono emisję dwutlenku węgla (uważanego za gaz przyczyniający się do efektu cieplarnianego) z każdego z tych samochodów w przeliczeniu na kilometr drogi. Im mniej, tym lepiej.

Można to wprost przeliczyć na (bardziej przydatne dla każdego kierowcy) informacje o zużyciu paliwa przez samochód. Tu już nikt nie ma wątpliwości, że im niższe, tym lepiej.

Zestawienie jak zestawienie. Ale co jest w nim ciekawe? Na 10 samochodów są tylko 2 samochody o napędzie hybrydowym. Poza nimi, wcale nie ustępując im pola, nowoczesne diesle.

Co z tego wynika? Lepiej kupić nowoczesnego diesla. Nie dość, że tańszy, to jeszcze mniej energii zużywa się do jego produkcji. :)

20 marca 2008, 12:58

Oszczędzać trzeba, ale mądrze

Głupio oszczędzać się nie da. W zasadzie głupio to można tylko marnować czas albo pieniądze.

Pisałem już jakiś czas temu, że dostałem na gwiazdkę watomierz do wpinania w gniazdko. To punkt pierwszy opowieści.

Drugi punkt to historia sprzed kilku lat. Kupiłem sobie wtedy mojego pierwszego laptopa. Był to sprzęt nie pierwszej świeżości, bo oczywiście kupiłem używany, na giełdzie. W pamięci zapadło mi, że jego zasilacz był non-stop mocno rozgrzany. Bez względu na to, czy laptop był włączony czy też w ogóle odłączony od zasilacza. Zasilacz się grzał i tyle.

Trzeci punkt to mój drugi laptop. Ten jest już nowocześniejszy. Zasilacz też. Pamiętając historię z poprzednim zasilaczem, regularnie odłączałem kabel od zasilacza, żeby nie marnować prądu. Ale w pewnym momencie podkusiło mnie coś by podłączyć go do watomierza. Chciałem po prostu zobaczyć, ile energii zużywa zasilacz w sytuacji, gdy laptop jest wyłączony a bateria się nie ładuje.
Okazało się, że zużywa na tyle mało prądu, że watomierz tego nie widzi i pokazuje zero. Oczywiście coś tam sobie zużywa, bo zielona diodka się cały czas świeci. Ale jeśli jest to na tyle mało, że watomierz tego nie widzi, to ja nie będę marnował czasu i (mojej własnej życiowej) energii żeby się schylać i kabel odłączać.

Tak jak napisałem w tytule tego wpisu -- oszczędzać trzeba mądrze!

4 marca 2008, 14:03

Łatwo jest teoretyzować

Ale trudniej jest wcielać teorię w życie.

Napisałem tu kiedyś listę metod na obniżanie zużycia prądu. A w zeszłym tygodniu dostałem rachunek za prąd na 200 PLN.

To dużo, biorąc pod uwagę, że mieszkamy z narzeczoną w małym, jednopokojowym mieszkaniu. Ogrzewanie mamy z miejskiej sieci ciepłowniczej. Ciepłą wodę użytkową też. Tylko kuchenka jest elektryczna. No i oczywiście całe oświetlenie. ;)

W sumie byłem trochę zaskoczony tak wysokim rachunkiem. Mam kilka małych grzeszków na sumieniu, np. nie chce mi się wyłączać światła i ignoruję konieczność wyłączania komputera w nocy gdy coś mi się ściąga.

Będzie trzeba nad sobą popracować. Szkoda pieniędzy... :)