Ekoenergia - jak być przyjaznym dla środowiska?

31 grudnia 2007, 08:56

O wzroście cen energii

Ponoć prąd ma zdrożeć. Mówi się o tym wszędzie. Jakiś autorytet (człowiek z izby gospodarczej energetyki) twierdzi, że za rok o tej porze energia elektryczna będzie dwukrotnie droższa niż teraz! Jak my, małe biedne ludziki, mamy sobie z tym poradzić?

No cóż, jeśli o mnie chodzi, uważam, że prąd powinien być droższy. Bo się w Polsce marnuje mnóstwo prądu! W mieszkaniach i w przedsiębiorstwach. Wielu ludzi czyta gazetę przy włączonym telewizorze. Nie wyłączamy komputerów gdy ich nie używamy, monitorów także. Zapalamy niepotrzebnie światło, z żarówek energooszczędnych raczej nie korzystamy. Jednocześnie okna zasłaniamy firankami, kwiatami, żaluzjami i tego światła nam brakuje. Telewizory i inny sprzęt RTV i AGD jest praktycznie zawsze włączony w trybie czuwania. Nic dziwnego, przecież mikrofalówka musi cały czas wyświetlać aktualną godzinę, podobnie jak magnetowid. Telewizor też musi być włączony bo czerwone światełko bardzo ładnie świeci.

Bądźmy szczerzy i nie bójmy się tego powiedzieć wprost - marnujemy mnóstwo prądu!

Proszę nie traktować mojej chęci płacenia więcej za prąd jako objawu jakiś niezdrowych, nierozsądnych skłonności. Ja po prostu nie chcę, by nasze krajowe zasoby paliw były marnotrawione. A niestety, znaczną większość prądu mamy z krajowego węgla. Nie z rosyjskiego gazu ani z importowanego uranu... :(

A jak powinniśmy sobie radzić z podwyżkami? Zmniejszając zużycie...

Jeśli cena prądu wzrośnie o 10%, trzeba o 10% obniżyć zużycie, by rachunki pozostały bez zmian. Myślę, że ograniczenie zużycia o te 10% jest w zasięgu każdej polskiej rodziny. I każdego przedsiębiorstwa. Myślę, że ten poziom można osiągnąć samą tylko racjonalizacją zużycia. Czyli wyłączaniem światła, gdy nie jest potrzebne, i tak dalej...

Zanim nadejdą podwyżki, warto zainwestować w żarówki energooszczędne. Nie dość, że zużywają mniej prądu, to jeszcze mają większą żywotność. Więc zwracają się dwa razy. Przy zakupie lodówki, trzeba kupić energooszczędną. Przy zakupie telewizora patrzeć nie tylko na liczbę cali ale i na zużycie prądu. I tak dalej.

Innymi słowy -- myśleć!

Postaram się przygotować w niedługim czasie jakąś listę dobrych sposobów na oszczędzanie prądu...

5 grudnia 2007, 15:50

Oszczędzanie z pomocą watomierza

Mam watomierz i nie zawaham się go użyć! Dostałem od rodziców na imieniny. Znają oni dobrze moje zapędy do oszczędzania gdzie tylko się da. W tym do oszczędzania energii elektrycznej.

Teraz mogę zmierzyć, które urządzenie ile jej zużywa. I ile to kosztuje, bo ten mój watomierz ma taką funkcję.

Przykładowo, wyłączony komputer wraz z listwą z bezpiecznikiem zużywają około 2W prądu elektrycznego. Na oświetlenie wszystkich diodek, w myszce, hubie USB, na listwie, itd. Po włączeniu zaczyna zużywać 170W. Tyle mój, inne mogą zużywać znacznie więcej.

Sporo się mówiło właśnie o tym trybie czuwania. Popatrzyłem więc, ile prądu zużywa stojący w moim mieszkaniu telewizor. W trybie pracy jest to 100W. W trybie czuwania około 1,5W. Wcale nie tak dużo, żeby było się czym przejmować...

Fajne jest to, że można wprowadzić do urządzenia koszt 1 kWh energii elektrycznej. Wyświetla więc on na bieżąco ile kosztuje godzina pracy danego urządzenia. I ile kosztowała ta praca od włączenia. Fajna sprawa. O ciekawych obserwacjach będę tu jeszcze pisać. ;)

7 listopada 2007, 19:56

Dziś włączyłem ogrzewanie

Dopiero dziś. Ktoś może powiedzieć, że jestem chorobliwie oszczędny, ja się z nim zgodzę. Poza tym w temperaturze +19°C też jest mi wystarczająco ciepło. A skoro tak, to po co mam się dogrzewać?

Mieszkanie jest narożne, ma okna na południowy wschód i południowy zachód. Sąsiednie skrzydło bloku zasłania mi słońce dopiero o godzinie 15, więc energii słonecznej do środka wpada całkiem sporo. Blok ma szczelne plastikowe okna i jest ocieplony. Więc do dziś odpadowe ciepło z komputera, telewizora, kąpieli, gotowania, wystarczało do ogrzania.

Dziś jak przyszedłem z pracy było +18,3°C, zdecydowałem się jednak odkręcić termostaty. Dla oszczędności odkręciłem je w położenie "noc", aby się pokój za bardzo nie zagrzał.

To dość ekstremalny sposób na obniżanie kosztów ogrzewania. Ostatnio napisałem spory artykuł o innych metodach. :)

23 października 2007, 10:48

Domowa elektrownia wiatrowa

Ostatnio przeżywam fascynację przydomowymi wiatrakami. Od dawna pamiętam widziany raz na jakiś czas wiatrak w Ursusie, w czasach mojej wczesnej młodości prawdziwy rarytas. Teraz wiatraków widuję coraz więcej. Stoją na hałdzie bełchatowskiej kopalni węgla brunatnego, sporo widziałem będąc w Belgii i ostatnio w Niemczech.

Dlaczego wiatraki tak mi się podobają? Bo chciałbym mieszkać w domu autonomicznym a to jeden z najlepszych sposobów na zapewnienie takiemu budynkowi energii elektrycznej. Może nie doskonały, bo wiatrak musi być mocno przewymiarowany. W końcu własna elektrownia wiatrowa nie pracuje całą dobę i cały rok. Dobrze dobrany wiatrak, dobrze położony, przy mocy nominalnej 1 kW produkuje dziennie 2,4 kWh. Niedużo, prawda? Bo wiatraki pracują średnio przy mocy wynoszącej 10% mocy nominalnej.

Dlatego warto zainwestować oprócz wiatraka w jakieś inne źródło. Na przykład ogniwa fotowoltaiczne albo agregat prądotwórczy. Ten ostatni z powodzeniem można zasilać biopaliwami. Wtedy mamy dom autonomiczny, korzystający tylko z odnawialnych źródeł energii.

Poniższe zdjęcie przedstawia wspomniany wiatrak w Ursusie.


Ten z kolei jest widoczny gdy jeździ się pociągiem z Warszawy do Łodzi, za Jaktorowem.

30 września 2007, 15:12

(Energo)oszczędne światło

Pierwszego września, czyli prawie dokładnie miesiąc temu, przeprowadziliśmy się z narzeczoną do nowego mieszkania. Jednym z pierwszych zakupów była wymiana aktualnie założonych żarówek na oświetlenie energooszczędne.

Nad stołem zamontowaliśmy tani zestaw halogenowy. Nie jest jakoś wyjątkowo energooszczędne, ale zawsze nieco bardziej niż zwykłe żarówki. Dodatkowo daje skupione światło tam, gdzie jest potrzebne. Dzięki temu można zapalić mniej żarówek, aby mieć światło w żądanym miejscu.

Oświetlenie pod sufitem w całym mieszkaniu (kuchnia, łazienka, przedpokój, pokój) zamieniliśmy na świetlówki kompaktowe. Zużywają 5x mniej energii elektrycznej niż żarówki żarowe, dając jednocześnie tyle samo światła. Dodatkowo mają znacznie większą żywotność, choć nie lubią częstego zapalania i gaszenia.

Do oświetlenia biurka komputerowego kupiłem żarówkę diodową (LED). Ma ona moc 1W, ale daje całkiem przyjemne punktowe światło. Zimne, prawie jak dzienne. Żarówka ma zwykły gwint żarówkowy Edisona E27, więc nadaje się do każdej prawie oprawki. Ja zamontowałem ją w zwykłej oprawce z klipsem, do montowania na półkach. Wygląda tak, jak widać na poniższym zdjęciu.

25 lipca 2007, 14:59

Kalkulator zużycia papieru

Jeśli jesteś świadomy (świadoma) swojego wpływu na środowisko i chciałbyś go zmniejszyć, zapraszam do zajrzenia do ekologicznego kalkulatora zużycia papieru. Przelicza on ilość czytanych przez nas gazet codziennych, magazynów i książek na drewno. I podaje, jak szybko mieszkańcy naszego miasta byliby w stanie doprowadzić do wycięcia lasu.

Ciekawostka, moim zdaniem warta zwrócenia uwagi. W końcu zamiast książek można kupować ebooki... :)

Skąd brać energię dla domu?

W perspektywie kilku najbliższych lat zamierzam zbudować dom. Wydaje się, że to jeszcze mnóstwo czasu, ale ja lubię mieć wszystko zawczasu obmyślone, więc sobie teraz rozmyślam.

Aktualnie na tapecie mam temat zaopatrzenia domu w energię, elektryczną i ciepło.

Łatwiej będzie chyba zacząć od ogrzewania. Centralne ogrzewanie raczej nie wchodzi w grę. Raczej nastawiam się na kominek z systemem dystrybucji gorącego powietrza. Do tego punktowe grzejniki elektryczne. I do salonu dodatkowo klimatyzator. Nie po to, by chłodzić, raczej po to, by grzać. Bo klimatyzator będzie miał również funkcję grzania. Będzie więc niczym innym jak pompą ciepła powietrze-powietrze.

Energia elektryczna? Oczywiście z kabla... To znaczy zwykły prąd z elektrowni. Ale oprócz tego marzy mi się również własne źródło energii elektrycznej. Na przykład taki kombinowany układ łączący ogniwa fotowoltaiczne z turbiną wiatrową. A do tego, w razie potrzeby, agregat prądotwórczy zasilany gazem drzewnym.

Pomysłów wiele, jak zwykle pewnie połowy nie zrealizuję, bo zabraknie mi czasu, pieniędzy albo chęci...

23 lipca 2007, 14:59

Paliwo z opon

Trafiłem dziś na artykuł z końca czerwca z "Dziennika". Dotyczy on przerabiania opon na olej napędowy. Przy użyciu mikrofal o odpowiedniej długości z 9 kg opon otrzymuje się:

  • 1 kg stali,
  • 4,5 l oleju napędowego,
  • 3,4 kg grafitu i
  • 1,4 m3 gazu.
Bilans energetyczny tej przemiany jest dodatni, produkuje się w niej więcej energii niż zużywa jej "mikrofalówka".

Cóż...biopaliwem to nie będzie. Ale jeśli kierowcy mają wybierać między paliwem z ropy a paliwem ze śmieci, lepiej by zdecydowali się na to drugie. Przynajmniej mniej ropy będzie trzeba wykopać.

22 lipca 2007, 14:32

Jak wykorzystać ten wiatr?

W takie dni jak teraz, wielu z nas zastanawia się, jak wykorzystać ten wiatr. Skoro łamie on drzewa i zrywa dachy, z pewnością mógłby wykonać dla nas jakąś użyteczną pracę. Tylko jaką?

Na pierwszy rzut myśli przychodzą elektrownie wiatrowe. Czyli wiatraki, turbiny wiatrowe, jak zwał, tak zwał. Na jedno wychodzi.

Niestety, nie jest to wcale łatwe. Po pierwsze, wiatraki pracują najlepiej przy stałym wietrze. Porywistego nie lubią. Nie lubią też zbyt mocnego wiatru. W zależności od turbiny produkują energię przy prędkości rzędu 10...kilkanaście m/s. Ideałem byłby stały wiatr o takiej prędkości. Niestety, to w Polsce zdarza się rzadko.

17 lipca 2007, 13:09

Premia gwarancyjna za termomodernizację

Premia gwarancyjna to wyrównanie wkładu na książeczce mieszkaniowej. Ma ona odzwierciedlać zmianę cen mieszkań w okresie odkładania pieniędzy na książeczkę. I bardzo dobrze, że coś takiego jest.

W projekcie ustawy o wspieraniu remontów i termomodernizacji przygotowanym przez Ministerstwo Budownictwa pojawiła się propozycja, by termomodernizacja uprawniała do otrzymania tej premii.

Co to oznacza? Z punktu widzenia pojedynczych właścicieli domów i mieszkań możliwość uzyskania dodatkowych pieniędzy na wymianę okien czy instalacji gazowej. Globalnie na rzecz patrząc, będzie więcej pieniędzy na termomodernizację. Skoro tak, będzie mniejsze zużycie ciepła. I mniejsze zanieczyszczenie środowiska ze spalania paliw na produkcję tego ciepła!

11 lipca 2007, 10:52

Gadżet do oszczędzania prądu

Wielkim wrogiem środowiska jest tryb czuwania w wielu domowych urządzeniach. W przypadku telewizora tryb czuwania odpowiedzialny jest za połowę całkowitego zużycia energii. Niby zużywa tylko kilka wat prądu, ale za to przez znaczną część doby. Podobnie ma się sprawa z ładowarkami do telefonów komórkowych, których nie wyciągamy z gniazdek, sprzętem audio, komputerami itd.

Jest na to lekarstwo. Ładnie wygląda, ale pewnie tanie nie jest. Nazywa się to Energy Saving Adapter. Ciekawostka...

2 lipca 2007, 14:28

Chłodzimy dom wentylatorami

Zamiast wykorzystywać klimatyzator, możesz swój dom chłodzić przy użyciu wentylatorów.

Na czym to polega? Po prostu na wymianie ciepłego powietrza z wnętrza na chłodniejsze z zewnątrz. To w największym skrócie. Trzeba tylko pamiętać o kilku ważnych sprawach:

  • jeśli w nocy temperatura na dworzu jest zbyt wysoka, by schłodzić dom, ta metoda nie może byś zastosowana,
  • powietrze powinno być pobierane z najchłodniejszego miejsca, czyli najpewniej z zacienionego fragmentu północnej lub północnowschodniej ściany,
  • należy zainstalować wentylatory czerpiące powietrze z zewnątrz i wydmuchujące je po drugiej stronie budynku,
  • nieco większą wydajność powinny mieć wentylatory ssące powietrze z zewnątrz, żeby wewnątrz budynku powstało niewielkie nadciśnienie (zabezpieczy ono przed zasysaniem powietrza i kurzu przez otwarte drzwi, okna, itd.),
  • czerpanie powietrza znad śmietnika czy garażu albo innego nieładnie pachnącego miejsca nie jest dobrym pomysłem,
  • drzwi pomiędzy pomieszczeniami, w których zainstalowane są wentylatory, muszą być szeroko pootwierane,
  • włączaj wentylatory, gdy temperatura na zewnątrz jest niższa niż temperatura wewnątrz, wyłączaj je i zamykaj okna gdy jest odwrotnie,
  • wyłączaj wentylatory gdy pada deszcz.
Tyle w skrócie.

Zasady korzystania z serwisu

Prywatność

Chciałbym mieć zapewnioną prywatność wchodząc na strony internetowe. Nie zawsze jest to możliwe. Na tym blogu zainstalowane jest oprogramowanie do tworzenia statystyk jego odwiedzalności. Zbiera informacje o rozdzielczości ekranu, głębi kolorów, zainstalowanej wersji Flasha i JavaScriptu, fizycznym położeniu użytkowników, i innych tego typu. Na blogu korzystam też czasem z usług sieci reklamowych. Sieci te dostarczają reklamy na stronę, w oparciu o jej treść a być może także preferencje odwiedzających. Niektóre z sieci mogą zbierać pewne informacje dotyczące odwiedzających, o zakresie podobnym jak statystyki, z których korzystam. Jest to wykorzystywane między innymi do serwowania reklam, które naprawdę Cię zainteresują, bo mieszkasz w pobliżu reklamodawcy (tzw. geotargeting).

Sieć reklamowa Google AdSense jest zewnętrznym dostawcą reklam na tym blogu. W celu dopasowania tematyki reklam do Twoich zainteresowań i ich wyświetlenia, firma korzysta z plików cookie. Reklamy mogą być dopasowane do informacji wynikających z Twoich poprzednich wizyt w tej i innych witrynach, z wyłączeniem danych prywatnych w rodzaju imienia i nazwiska, numeru telefonu i innych danych kontaktowych czy adresu. Możesz zrezygnować z tej funkcji dopasowywania reklam do Twoich zainteresowań klikając tutaj — w tym samym miejscu dowiesz się więcej na ten temat.

Google Analytics

Niniejsza witryna internetowa korzysta z Google Analytics, usługi analizy oglądalności stron internetowych udostępnianej przez Google, Inc. (“Google”). Google Analytics używa “cookies”, czyli plików tekstowych umieszczanych na komputerze użytkownika w celu umożliwienia witrynie przeanalizowania sposobu, w jaki użytkownicy z niej korzystają. Informacje generowane przez cookie na temat korzystania z witryny przez użytkownika (włącznie z jego adresem IP) będą przekazywane spółce Google i przechowywane przez nią na serwerach w Stanach Zjednoczonych. Google będzie korzystała z tych informacji w celu oceny korzystania z witryny przez użytkownika, tworzenia raportów dotyczących ruchu na stronach dla operatorów witryn oraz świadczenia innych usług związanych z ruchem na witrynach internetowych i korzystaniem z internetu. Google może również przekazywać te informacje osobom trzecim, jeżeli będzie zobowiązana to uczynić na podstawie przepisów prawa lub w przypadku, gdy osoby te przetwarzają takie informacje w imieniu Google. Google nie będzie łączyła adresu IP użytkownika z żadnymi innymi danymi będącymi w jej posiadaniu. Użytkownik może zrezygnować z cookies wybierając odpowiednie ustawienia na przeglądarce, jednak należy pamiętać, że w takim przypadku korzystanie z wszystkich funkcji witryny może okazać się niemożliwe Korzystając z niniejszej witryny internetowej użytkownik wyraża zgodę na przetwarzanie przez Google dotyczących go danych w sposób i w celach określonych powyżej.

29 czerwca 2007, 14:44

Wełna mineralna

Wełna mineralna (ang. rock wool albo mineral wool) to materiał izolacyjny pochodzenia mineralnego. Produkuje się ją ze skał bazaltowych, topionych w bardzo wysokich temperaturach. Po stopieniu doprowadza się je do postaci włóknistej. Do powstałych włókien dodaje się lepiszcze a następnie poddaje procesowi hydrofobizacji.

Właściwości wełny mineralnej

Wełna mineralna jest ognioodporna. Wytrzymuje bez problemu temperatury rzędu 1 000°C, bo produkuje się ją w temperaturach wyższych.

Wełna mineralna jest dobrą izolacją cieplną i równie dobrą izolacją akustyczną. Jest paroprzepuszczalna, ale nie chłonie wody (dzięki dodatkom hydrofobowym). Jest sprężysta i wytrzymała, ale dobrze trzyma nadany kształt. Dzięki temu nadaje się do izolacji wszelkich nietypowych powierzchni.

Cena tego materiału jest rzędu 150-200 PLN/m3.

Zdjęcie na licencji GNU FDL.

16 czerwca 2007, 12:45

Sadzenie wierzby energetycznej

To trzeci post o wierzbie energetycznej na tym blogu i jednocześnie początek cyklu artykułów o tym, jak należy uprawiać wierzbę energetyczną. Mimo dwóch prób do tej pory nie udało mi się jej posadzić, muszę spróbować jeszcze w tym roku, na jesieni.

Optymalnym momentem na sadzenie wierzby jest późna jesień lub wczesna wiosna. Wynika to z faktu, że do rozwoju potrzebuje ona dużo wody. Zwłaszcza w początkowym etapie, gdy nie są jeszcze dobrze ukorzenione.

Na hektar należy przygotować 15 000 - 60 000 sadzonek. Rzędy powinny znajdować się co 50 - 70cm, w rzędzie odstęp powinien wynosić 30 - 40 cm. Jeśli zamierzasz plantację obsługiwać sprzętem zmechanizowanym, zwiększ odstęp pomiędzy co drugim rzędem do półtora metra.

Przed posadzeniem warto sadzonki przez 24-48 godzin moczyć w wodzie. Od zakupu do sadzenia powinny być przechowywane w chłodnym miejscu, zabezpieczone przed wysuszeniem.

Jeśli gleba jest odpowiednio wilgotna i grząska, można po prostu umieszczać sadzonki w ziemi. W przeciwnym wypadku konieczne będzie wykonanie otworów na sadzonki. Należy je umieszczać prawie całe w ziemi, wystawać powinny nie więcej niż 1-3 cm.

Obszar pod wierzbę musi być oczywiście dobrze przygotowany. Przede wszystkich porządnie odchwaszczony. Najlepiej jest odchwaszczać stosując kolejno herbicyd, głęboką orkę i kolejny oprysk herbicydem. O usuwanie chwastów należy dbać zwłaszcza w pierwszym roku wzrostu plantacji. Wtedy wierzba ma najsłabiej rozwinięty system korzeniowy. Nie warto utrudniać jej wzrostu zmuszając do rywalizacji o wodę z chwastami.

Gleba powinna mieć pH w granicach 5-7.

W kolejnych odcinkach opiszę przygotowanie sadzonek, pielęgnowanie plantacji oraz zbiór i wykorzystanie wierzby.

Źródła:
[1] Poradnik uprawy wierzby energetycznej,
[2] Wierzba energetyczna - odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania,
[3] Uprawa wierzby.

Ogrzewanie elektryczne

Jak pisałem w marcu, miałem do czynienia z mieszkaniem w całości zasilanym energią elektryczną. Włącznie z ogrzewaniem...

Bo ogrzewanie elektryczne będzie coraz bardziej popularne. Jest wygodne w użytkowaniu, wystarczy tylko włączyć. Instalacja sprowadza się do montażu grzejnika i poprowadzeniu prądu, nie trzeba budować kotłowni, ciągnąć rur z gazem, instalować zbiornika na olej opałowy. To jest istotne zwłaszcza w przypadku budowy nowego domu, daleko od gazociągu. Elektryczne grzejniki mają też stuprocentową sprawność. To zalety.

Są i wady, rzecz jasna! Podstawową wadą jest wysoka cena energii elektrycznej. Z tego względu typowe ogrzewanie elektryczne (np. termowentylatory, czyli grzejniki nadmuchowe) jest najdroższe ze wszystkich. Są też metody obniżenia tych kosztów. Na przykład będzie nim montaż pieca akumulacyjnego podłączonego do dwutaryfowego licznika. On nagrzewa się w nocy, w drugiej taryfie a ciepło oddaje przez całą dobę.

Ale prawdziwie rewolucyjne jest ogrzewanie elektryczne z pomocą klimatyzatora albo pompy ciepła. Obydwa urządzenia działają na tej samej zasadzie, to znaczy pobierają ciepło z zewnątrz i oddają je do pomieszczenia. Zużywają przy tym mniej energii niż dostarczają. Energia zużywana jest jedynie na pompowanie ciepła. Z tego względu ogrzewanie przy ich pomocy może być kilka razy tańsze niż zwykłe ogrzewanie elektryczne.

9 czerwca 2007, 13:52

Wierzba energetyczna c.d.

Pisałem w połowie kwietnia, że zasadziłem sadzonki wierzby energetycznej. Dziś, po dwóch miesiącach, wiem już, że się nie przyjęły. I zdechły...

Widocznie były źle przechowywane. W lodówce słusznie, ale chyba nie powinny być w foliowej torebce. Będę miał nauczkę na przyszły rok...

7 czerwca 2007, 23:01

Susza w Kalifornii

W Kalifornii mają suszę. Władze proszą mieszkańców, żeby nie podlewali ogródków i brali krótkie prysznice. Gdyby nie bezsensowne rozwiązania w domowej gospodarce wodnej, sprawa byłaby dużo prostsza. Na przykład wykorzystywanie szarej wody do podlewania przyniosłoby znaczne zmniejszenie zużycia wody.

No ale cóż, o szarej wodzie należy myśleć przy budowie domu. Potem jest za późno, by doraźnie przerabiać instalację w domu.

29 maja 2007, 11:03

Ekonomiczna jazda samochodem

Kilka lat temu kupiłem samochód. Nie miałem wtedy wiele pieniędzy, jedynym ich źródłem było kieszonkowe od rodziców. Z tego względu zależało mi na tym, by samochód był możliwie tani w utrzymaniu. Kupiłem malucha - fiata 126p. Miał być tani w naprawach, bo części do niego są łatwo dostępne i każdy mechanik umie go zreperować.

Palił wcale nie tak mało, jak mogłoby się wydawać. Przy silniku o pojemności 650 cm3 palił mi około 5 litrów benzyny na 100 km. Jak widać z zestawienia spalania wcale nie miałem złego wyniku...

Jeśli komuś na sercu leży ochrona środowiska, powinien ograniczyć korzystanie z samochodu do niezbędnego minimum. Jeździć mniej i wolniej, a więc taniej. Polecam książkę “Tania jazda samochodem”, stosowanie się do umieszczonych tam rad pozwoli na oszczędzenie nawet kilkunastu procent paliwa.

21 maja 2007, 21:49

Budujemy tani klimatyzator

Klimatyzator to może za dużo powiedziane, ale na pewno będzie on tani.

W pierwszej kolejności potrzebna jest samochodowa chłodnica. Najlepiej możliwie duża, z wentylatorem.

Do chłodnicy podłączamy zimną wodę z kranu, puszczamy wodę, włączamy wiatrak i delektujemy się chłodnym powietrzem.

Nie warto tym urządzeniem marnować wody, warto pomyśleć o jej wykorzystaniu na przykład do podgrzewania ogródka. No, chyba że masz wodę z własnej studni i do tejże studni ją odprowadzisz po przepłynięciu przez chłodnicę. Będziesz mieć wtedy coś w rodzaju pompy ciepła. ;]

13 maja 2007, 15:36

Szklarnie a efekt cieplarniany

Czy wiesz, że produkcja jednego kilograma warzyw pod szklarnią powoduje emisję kilku kilogramów CO2 do atmosfery? Zależy to oczywiście od paliwa, którym ogrzewana jest szklarnia i od paru innych czynników (pewnie jedne warzywa wymagają mniej ciepła niż inne), ale jest to i tak bardzo duża wielkość. Wyobraź sobie, że zamieniasz energię z węgla w energię (kaloryczność) warzywa. Jeden kilogram węgla na jeden kilogram pomidorów, ogórków, sałaty, czy innych warzyw.

I to w przypadku polskich pomidorów z polskiej szklarni. Ile CO2 kosztują pomidory z Argentyny, przywiezione do Polski samolotem, nie wiem.

7 maja 2007, 23:46

Piec akumulacyjny

Piec akumulacyjny, znany też jako piec kaflowy, to jeden z dawnych sposobów ogrzewania pomieszczeń. Budowano go w ścianie, między dwoma pokojami. Ogrzewał więc oba pomieszczenia jednym paleniskiem. Z tego względu dla ogrzania całego domu należało zbudować kilka takich pieców.

W piecu kaflowym ciepło jest magazynowane, stąd nazwa akumulacyjny. W piecu rozpalano raz, palono intensywnie, by otrzymać gorące spaliny. Spaliny te wypływając do komina ogrzewały wkład akumulacyjny, który po wygaszeniu pieca powoli oddawał ciepło do pomieszczeń.

Konieczność otrzymania gorących spalin i nagrzania wkładu obniża sprawność tego pieca. Lepiej jest oddawać ciepło do czynnika o niższej temperatury, wody. Wtedy mocniej schładza się spaliny i mniej ciepła ucieka w powietrze. Dlatego piec kaflowy nie jest oszczędny.

6 maja 2007, 19:04

Styropian


Styropian jest jednym z podstawowych materiałów izolacyjnych stosowanych w budownictwie. Wykorzystuje się je do termomodernizacji istniejących bloków. O tej porze roku bloki z wielkiej płyty na osiedlach pokrywane są właśnie warstwą styropianu. Kończy się to latającym wszędzie plastikowym “śniegiem”, ale nie o tym chciałem pisać.

Styropian to nic innego jak spieniony (ekspandowany) polistyren. Składa się ze sklejonych granulek pianki polistyrenowej. Nie jest odporny na działanie rozpuszczalników (a więc i farb). Za to waży bardzo niewiele, jego gęstość wynosi 10-40 kg/m3. Stosuje się go do izolacji dla temperatur poniżej 80°C.

5 maja 2007, 21:54

Docieplanie domów problemem osób niezamożnych

autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski

Docieplanie domów, w myśl aktualnych idei europejskich, ma stać się jedną z wielu metod zwiększenia energooszczędności budownictwa. Niestety, jak każda piękna i wzniosła idea, również i ta może stworzyć dla pewnej grupy społecznej szereg problemów. Domy, szczególnie te jednorodzinne, kojarzą się nam wszystkim z ładnymi altankami, przyciętymi ogrodami i dymem leniwie sączącym się z komina. Ten obraz może być prawdziwy w wypadku przedmieść dużych i prężnie rozwijających się ośrodków miejskich, jednak w wielu wypadkach dalece odbiega od stanu faktycznego. Wiele domów, kiedyś dobrze utrzymanych, znajduje się dziś w nienajlepszym stanie, a to z tego powodu, iż właścicieli najzwyczajniej w świecie nie stać na ich renowację. Jest to przedsięwzięcie zazwyczaj dość drogie. Jeśli właściciel z trudem wiąże koniec z końcem, to trudno się spodziewać, iż na nowo otynkuje ściany, nie wspominając o docieplaniu takiego domu.

Dla takich konstrukcji, już za kilka lub kilkanaście lat, prawo może okazać się bardzo surowe. W myśl europejskiej dyrektywy EPBD będą musiały one spełniać określone kryteria energetyczne. W przypadku budynków wystawianych na rynek wtórny docieplanie stanie się koniecznością. Nowe przepisy obejmą wszystkie budynki. Dotyczyć będą także tych, których właścicieli nie stać na takie wydatki.

Część osób postawionych w tak trudnej sytuacji zwróci się zapewne w stronę tzw. furtek w prawie. Niewykluczone także, że właściciele znajdą dzięki nim sposoby na wyjście z opresji. Niestety, rynek rządzi się swoimi prawami, a zasady gry są bezlitosne. Ciągły wzrost cen paliw kopalnych sprawia, iż każdy sezon grzewczy pochłania coraz więcej pieniędzy. Docieplanie domów staje się więc wymogiem ekonomicznym. Stara prawda mówi jednak, iż na oszczędzanie stać tylko ludzi majętnych, próżno więc liczyć na rozsądne inwestycje ze strony tych gorzej uposażonych.

Nie trudno więc zgadnąć, że już teraz konieczność termomodernizacji budzi pewien niepokój. Docieplanie domów jest drogie, a wraz ze wzrostem popytu na te usługi wzrosną również ich ceny. W związku z tym termomedrnizacja może znaleźć się dla niektórych zupełnie poza zasięgiem. Taka sytuacja może doprowadzić właścicieli budynków do świadomego łamania prawa. Rodzi się więc pewien dylemat – z jednej strony ochrona środowiska, oszczędzanie na paliwach czy generalnie na surowcach nieodnawialnych – z drugiej, niezdolność wielu ludzi do spełnienia wymagań prawno-ekonomicznych. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, iż twórcy takiego prawa jak EPBD znajdą rozwiązanie i dla tego problemu.

--
EARTIFICIUM Agencja SEO
reklamy.eartificium@gmail.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

3 maja 2007, 19:25

Zmniejszanie spalania w samochodzie

Większości posiadaczy samochodów korzystanie z nich sprawia przyjemność. Mnie również. Lubię jeździć samochodem przez co się rozleniwiłem. Często wolę pojechać gdzieś niedaleko zamiast iść piechotą lub skorzystać z roweru.

Nikt z nas nie lubi tankowania. Jest to najbardziej przykry moment dla każdego kierowcy. Każdy z nas chciałby tankować za mniejsze pieniądze. Jest na to kilka sposobów.

Po pierwsze są oczywiście tańsze paliwa alternatywne. Niestety nie zawsze można je stosować. Ale jeśli można, warto.

Jeśli nie można, trzeba szukać sposobów na zmniejszanie spalania. Albo oszczędzanie benzyny, bo to wbrew pozorom nie to samo. Wszystkie nasze samochody mają za duże spalanie paliwa. Bez względu na to, jak jest ono niskie, zawsze jest za duże.

Oszczędzanie paliwa polega na tym, by nie zużywać go wtedy, gdy nie jest to potrzebne. Na przykład zamiast jechać samochodem kilkaset metrów, pójść piechotą. Na dłuższy dystans jechać komunikacją publiczną, choćby pociągiem. Nie zawsze trwa to dłużej, zazwyczaj jest tańsze. Na kilkukilometrowe wycieczki warto wziąć rower, nim można dojechać wszędzie tam, gdzie da się dojść piechotą. Samochód nie ma tej zalety.

Zmniejszanie spalania z kolei sprowadza się do oszczędnej jazdy. I do utrzymania samochodu w dobrej kondycji. Zbyt małe ciśnienie w kołach zwiększa opory toczenia i zużycie paliwa. Szybkie przyspieszanie powoduje wir w baku a nie zawsze doprowadzi nas do celu szybciej. Hamowanie silnikiem oszczędza paliwo i hamulce. I tak dalej i tak dalej...

Od kiedy kupiłem swój samochód udało mi się nieco obniżyć jego spalanie. Jeżdżę teraz oszczędniej niż na początku, ostatnie przebiegi mam poniżej średniej, która wynosi Spritmonitor.de. Sporo mądrych rad wyczytałem w książce “Tania jazda samochodem, 98 cennych rad, jak oszczędzić co najmniej 576 zł rocznie na paliwie”. Zakup zwrócił się szybko. I dlatego polecam ją i Tobie!

30 kwietnia 2007, 13:53

Dom energooszczędny i wełna mineralna

autorem artykułu jest Emilka Kowalska

Energooszczędność staje się pożądaną cechą budynku i istotnym kryterium dobrego projektu i jakości wykonawstwa. Dlaczego wełna mineralna jest tak istotna? Wykorzystujemy ją właśnie do budowy domów energooszczędnych, termomodernizacji, izolacji cieplnej.

Wełna mineralna, inna jej nazwa wełna kamienna albo wełna bazaltowa, posiada wiele istotnych właściwości, dzięki którym możemy dokonywać skutecznych izolacji termicznych, akustycznych oraz wielu innych.

Wełna mineralna jest to materiał izolacyjny pochodzenia mineralnego. Za wysoką izolacyjność termiczną wełny mineralnej odpowiedzialny jest jej niski współczynnik przewodzenia ciepła. Wełna kamienna posiada szereg innych właściwości, dzięki którym jest to doskonały materiał wykorzystywany w budownictwie jednorodzinnym i nie tylko. Są to: ognioodporność, niepalność, zdolność pochłaniania dźwięków, stabilność kształtu, wysoka sprężystość i wytrzymałość mechaniczna, odporność biologiczna, chemiczna, wodoodporność oraz paroprzepuszczalność.

Wełny mineralnej używamy w budownictwie do izolacji termicznych i akustycznych ścian zewnętrznych oraz wewnętrznych, dachów, stropodachów, stropów, podłóg oraz ciągów instalacyjnych.


--
Producent wełny mineralnej. www.rockwool.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

14 kwietnia 2007, 11:48

Sadzonki wierzby energetycznej

Z zeszłorocznych targów Poleko przywiozłem 4 sadzonki wierzby energetycznej. Ponieważ targi odbywają się jesienią a sadzonki wysadza się wiosną, przez ten czas przeleżały sobie spokojnie w lodówce. Prawie o nich zupełnie zapomniałem. Dziś korzystając z wolnej chwili i pięknej pogody wyciągnąłem doniczki, ziemię do kwiatków i je posadziłem.


Tak to dziś wygląda. Nie spodziewam się, że wszystkie się przyjmą, obawiam się, że źle je przechowywałem i że jest już za późno na ich wysadzenie. Chciałbym jednak, żeby z połowa mi zaczęła rosnąć i żeby coś z tego udało się rozpocząć.

Na przykład jakąś małą hodowlę za kilka lat. :] Wierzba energetyczna i inne uprawy energetyczne to najprostszy sposób na magazynowanie i wykorzystywanie energii słonecznej.

12 kwietnia 2007, 09:57

Wyprowadzka z Warszawy

W planach na najbliższy miesiąc mam wyprowadzkę z Warszawy. Przenoszę się do Żyrardowa, mieszkać ze swoją narzeczoną. W planach do końca roku mamy kupienie mieszkania w tymże mieście. Pracując w Warszawie będę więc dojeżdżać codziennie do pracy kilkadziesiąt kilometrów. Ale przekonany jestem, że mi się to opłaci.

W Żyrardowie jest po prostu ciszej i spokojniej, że o czystości nie wspomnę. Fakt, są tam dwa kopcące (ale nie tak strasznie) kominy dwóch ciepłowni, ale samochodów znacznie mniej, korków nie ma, więc powietrze jest znacznie przyjemniejsze do oddychania. Mieszkam w tej chwili w Ursusie, dokładnie pod ścieżką podejścia samolotów na lotnisko Okęcie, więc czasami mam co kilka minut nad głową lądowanie samolotu. O mieszkaniu pomiędzy dwiema liniami kolejowymi do Łodzi i Poznania (tak leży Ursus) nawet nie wspominam.

Do niedawna nie rozumiałem ludzi dojeżdżających z podwarszawskich miejscowości do pracy w Warszawie. Nie widziałem sensu w spędzaniu trzech godzin dziennie na dojazdach. Ale do Żyrardowa przekonałem się z tego względu, że zatrzymują się tam pociągi pospieszne i dojazd do pracy będzie mi zajmował może 15 minut dłużej niż w tej chwili... Oczywiście nie będę na codzień jeździć samochodem, bo to nie ma sensu -- żeby dojechać na 8. do pracy muszę wyjeżdżać o 6:30.

W perspektywie kilku (kilkunastu?) następnych lat chcę się wyprowadzić na wieś, w okolice Żyrardowa. Kupić dom albo pole i wybudować na nim dom autonomiczny. :D

10 kwietnia 2007, 10:00

Biomasa jako źródło energii

Jako definicję biomasy przyjmuje się całość występującej w przyrodzie materii pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, bez uwzględnienia paliw kopalnych. Z punktu widzenia przeciętnego zjadacza chleba biomasa to trawa po skoszeniu, drewno opałowe z lasu i wszelkie inne pozostałości roślinne i zwierzęce.

Biomasa jest źródłem energii znanym od samego początku, w końcu człowiek wymyślił ogień podpalając kawałek patyka. Dopiero później odkryto takie paliwa jak torf, węgiel czy ropa naftowa.

Najbardziej intuicyjne wydaje się więc użycie biomasy do produkcji ciepła, poprzez jej bezpośrednie spalenie (piec kaflowy, kominek, ognisko) czy przez produkcję gorącej wody do ogrzewania (kocioł centralnego ogrzewania). I do tego celu biomasa jest wykorzystywana najczęściej.

Idąc krok dalej, gorącą parę z kotła można skierować na turbinę parową i tym sposobem otrzymujemy energię mechaniczną. Widziałem też kiedyś turbinę gazową (coś podobnego do lotniczego silnika odrzutowego) zasilaną drewnem -- ot, taka ciekawostka. Energię mechaniczną odbieraną od wału turbiny dostarczamy do generatora i otrzymujemy energię elektryczną -- najprzyjemniejszy w transporcie rodzaj energii.

Z biomasy można również produkować biopaliwa. Sama definicja biopaliwa mówi, że musi ono być pochodną biomasy właśnie.

Pelet (pellet) czy brykiet są niczym innym jak wygodnym w użyciu, przechowywaniu i transporcie paliwem biomasowym. Obrazowo mówiąc zarówno pelet jak i brykiety produkuje się ugniatając wsad biomasy na prasie (przepraszam, nie potrafię tego bardziej obrazowo nazwać). Z wiórów czy słomy otrzymuje się paliwo o dużej gęstości, która jest istotna przy transporcie -- łatwiej przewieźć ciężarówkę z 10 tonami peletu niż dwie ciężarówki z taką samą masą zrębków. Tak czy siak, takie biopaliwo stosuje się przede wszystkim do produkcji ciepła w małych kotłach grzewczych.

Metodą fermentacji beztlenowej z biomasy otrzymuje się biogaz. Z punktu widzenia składu chemicznego jest on czymś zbliżonym do rozcieńczonego gazu ziemnego -- ma około dwukrotnie mniejszą zawartość metanu i tyleż razy niższą wartość opałową.

Fermentując biomasę można otrzymywać również alkohole -- etanol i butanol. Ta technologia również znana jest od wieków i w niektórych krajach (np. w Brazylii) wiele samochodów jeździ na alkoholu zamiast na benzynie.

Oleje roślinne również mogą same z siebie stanowić biopaliwo, zarówno w postaci surowej jak i przetworzonej -- biodiesel.

Ostatnim znanym mi biopaliwem i sposobem na przetworzenie energii zawartej w biomasie jest tak zwany gaz drzewny. Nadaje się on do centralnego ogrzewania (być może znane jest Ci pojęcie kotła na holzgas, zgazowującego lub na pirolizę -- nota bene używane nieco na wyrost) ale i do zasilania silnika spalinowego. Można jeździć samochodem kilka razy taniej, choć paliwo to jest mocno upierdliwe w eksploatacji, bo
uruchomienie instalacji do jego produkcji (magazynowanie nie ma sensu) trwa kilkanaście minut...

Przy okazji pisania tego tekstu przypomniałem sobie, że najwyższa pora zasadzić sadzonki wierzby energetycznej, które od zeszłych targów Poleko trzymam w lodówce...

7 kwietnia 2007, 22:34

Półtora miliarda litrów benzyny... dziennie

Półtora miliarda litrów benzyny dziennie zużywają amerykańskie gospodarstwa domowe. Daje to około 16 litrów na każdą rodzinę dziennie. Robi wrażenie, prawda?

Rzecz jasna w USA świat wygląda zupełnie inaczej, niż u nas. Choćby z tego względu, że benzyna jest tania a samochody o dużych silnikach i dużym zużyciu paliwa są wciąż popularne. Podobnie jak podróże lotnicze. Jednocześnie również energię elektryczną w USA produkuje się z ropy naftowej, co jest w Polsce praktycznie niespotykane.

Przy tym tempie zużycia ropa skończy się niedługo a przecież to tempo wcale nie maleje...

Źródło: How much gasoline does the United States consume in one year?

6 kwietnia 2007, 12:03

Peak Oil - koniec TANIEJ ropy

Co byś powiedział (powiedziała), wiedząc, że od dziś ropa może być tylko i wyłącznie droższa? Gdyby okazało się, że paliwa nie mają prawa tanieć i że tanieć nie będą? Gdyby okazało się, że będziesz zmuszony do zrezygnowania z samochodu i przesiadki na stałe do pociągu, autobusu lub na rower?

Stanie się to być może szybciej, niż się spodziewasz.

Dziś na stronie głównej portalu gazeta.pl pojawił się artykuł "Peak oil - nadchodzi koniec taniej ropy", inspirowany jak widzę lekturą witryny PeakOil.pl. Witryna warta odwiedzenia, zwłaszcza ciekawie jest poczytać forum dyskusyjne, na którym spierają się zwolennicy różnych alternatywnych źródeł energii i sposobów napędzania pojazdów.

Ja się już na stałe przyzwyczajam do myśli, że zmuszony będę sam zadbać o produkcję paliwa do mojego samochodu i dlatego tak interesuje mnie olej roślinny i gaz drzewny.

5 kwietnia 2007, 20:03

Samochody na sprężone powietrze

Dziś tylko króciutko. Rozmawiam właśnie z kolegą, któremu bardzo podobają się silniki pneumatyczne. Czyli...samochody na sprężone powietrze.

Kolega twierdzi, że samochody na sprężone powietrze wykorzystują aż 95% energii zmagazynowanej w zbiorniku. Tymczasem tylko 16% energii z wlanej do baku benzyny "trafia" do kół, po drodze ginąc w silniku spalinowym i wszystkich przekładniach. To faktycznie wygląda imponująco, prawda?

Ale to sprężone powietrze skądś się musi brać... Najczęściej bierze się ze sprężarki (sprawność oczywiście poniżej 100%), zasilanej elektrycznie, podłączonej do gniazdka. W gniazdku jest prąd, ale niektórzy wiedzą (*), że stanowi on mniej więcej 30% energii, która trafia do elektrowni pod postacią węgla. Reszta ucieka w elektrowni i na drodze z elektrowni do gniazdka. Biorąc to pod uwagę, sprawa nie jest już tak kolorowa.

Sprężone powietrze jest takim samym sposobem na magazynowanie energii jak na przykład wodór. Czy lepsze czy gorsze, to się okaże, gdy wziąć pod uwagę straty energii w produkcji, magazynowaniu i wykorzystaniu tej energii ("paliwa").

3 kwietnia 2007, 09:32

Proso rózgowe

Proso rózgowe (Panicum virgatum) to kwitnąca w porze ciepłej trawa, jeden z dominujących gatunków traw prerii północnoamerykańskiej. Rośnie na pozostałościach prerii, wzdłuż dróg, na pastwiskach i w ogrodach jako roślina ozdobna.

Cechy prosa rózgowego


Proso rózgowe to twarda, wieloletnia trawa rosnąca w kępach. Zaczyna wzrost późną wiosną. Może osiągnąć wysokość 1,8-2,2 m, jednak zwykle jest niższa. Liście mają 30-90 cm długości i posiadają wyraźne nerwy. Prowadzi fotosyntezę C4, co jest zaletą w suchym i gorącym środowisku.

Kwiatostany prosa rózgowego mają bardzo rozwinięte wiechy, często osiągające 60 cm długości i rodzące dobry plon owoców długości 3-6 mm i szerokości do 1,5 mm. Owoc rozwijają się z jednokwiatowego kłosku. Obie plewy są dobrze rozwinięte. Ziarna, gdy dojrzeją, czasami przybierają różowy lub blado-purpurowy kolor, i jesienią wraz z liśćmi zmieniają barwę na złoto-brązową.

Zastosowania prosa rózgowego


Proso rózgowe stanowi paszę dla niektórych zwierząt hodowlanych, sadzi się ją również by zmniejszyć erozję gleb. Podczas suszy stanowi roślinę ozdobną, łatwo rośnie na niezbyt wilgotnych glebach i daje cień. Proso powinno siać się na wiosnę, w tym samym okresie co kukurydzę.

Biopaliwo


Proso rózgowe może być wykorzystywane jako biopaliwo, szczególnie dobrze sprawdza się jako surowiec do produkcji etanolu. Może rosnąć w trudnych warunkach klimatycznych, nie wymaga obfitego nawożenia ani stosowania dużej ilości środków ochrony roślin. Proso rózgowe jest rośliną wieloletnią, w odróżnieniu od kukurydzy i trzciny cukrowej, dostarcza dużego plonu biomasy - od 15 do 25 ton z hektara[1].

Z jednej tony prosa rózgowego można potencjalnie wyprodukować 380 litrów etanolu[2]. To daje potencjał wyprodukowania ok. 9 500 litrów etanolu z hektara, w porównaniu do ok. 6 200 litrów z hektara trzciy cukrowej i około 3 800 litrów z hektara kukurydzy[3]. Trwa jednak debata nad ekonomicznością produkcji etanolu z prosa rózgowego. Według polskiego profesora Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, Tadeusza Patzka, produkcja etanolu z prosa rózgowego ma negatywny bilans energetyczny - wymaga 45% więcej energii niż zawiera wyprodukowane paliwo[4]. Inny profesor tego uniwersytetu, Richard Muller, zauważa w swej opublikowanej w 2007 roku publikacji, że proces produkcji etanolu z prosa rózgowego jest bardzo niewydajny. Zauważa też, że trwają prace nad zwiększeniem wydajności przez zastosowanie bakterii do bardziej efektywnej zamiany celulozy w etanol.

Źródła

[1] http://bioenergy.ornl.gov/papers/bioen96/graham2.html
[2] http://www.prognog.com/driving/ethanol/switchgrass:__native_american_powerhouse.html
[3] http://www.seco.cpa.state.tx.us/re_biomass-crops.htm
[4] http://www.sciencedaily.com/releases/2005/07/050705231841.htm

Artykuł na licencji GNU FDL.

1 kwietnia 2007, 11:46

Źródła energii pierwotnej

Jakiś czas temu koleżanka, autorka strony PeakOil.pl podrzuciła mi do przeczytania linka do artykułu
Alternate Energy Sources
, w którym opisane są różne źródła energii możliwe do wykorzystania przy dzisiejszym poziomie technologicznym. W tym tekście jest tabelka o tym, jakie negatywne efekty wywołują różne źródła energii. I wychodzi na to, że każe paliwo / źródło energii, choćby nie wiem jak ekologiczne się wydawało, zawsze może powodować przykre skutki.

Przykłady:

  • gaz ziemny -- efekt cieplarniany (ze spalania powstaje CO2, ale sam metan (podstawowy składnik gazu ziemnego) jest gazem cieplarnianym, 22x bardziej niebezpiecznym w tym względzie niż dwutlenek węgla);
  • elektrownie wodne -- przesiedlanie ludzi, zmiana krajobrazu, zakłócenie przepływu wód podziemnych,
  • elektrownie wiatrowe -- hałas, zmiana krajobrazu, zagrożenie dla ptaków.
Gdyby ktoś mnie zapytał, jakie powinniśmy budować elektrownie, odpowiedziałbym, że powinny być to elektrownie atomowe. I w żadnym wypadku nie powinno się budować dużych wiatraków.

A sam przy swoim domu postawię wiatrak, ogniwa fotowoltaiczne, kolektory słoneczne i mały kogenerator na biomasę. Wszystko podłączone do baterii akumulatorów, by móc się odłączyć na stałe od sieci. :D

22 marca 2007, 09:33

Paszport energetyczny – korzyści praktyczne

Paszport energetyczny – korzyści praktyczne.
autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski

Paszport energetyczny to rodzaj certyfikatu informujący o sprawności energetycznej danego budynku. W kodzie literowym (7 stopni - gdzie A oznacza najlepszy, a G najgorszy) podaje zainteresowanym, na ile oszczędnie dana budowla użytkuje energię cieplną. Wszystko to w trosce o dostarczenie łatwych do interpretacji danych.

Podstawowym założeniem jest tutaj oszczędność energii w skali globalnej, a co za tym idzie - ochrona środowiska. W brew pozorom, dzisiejsze wydatki energetyczne na ocieplanie, klimatyzację czy ogrzewanie wody stanowią ogromny procent łącznego zużycia energii w Europie. Oczywistym jest więc fakt, iż ograniczenie zapotrzebowania na taką energię (choćby poprzez docieplanie budynków, o czym więcej informacji można znaleźć na przykład na stronie http://termodom.pl) zmniejszy jej zużycie – mniej spalin z węgla czy ropy trafi do atmosfery. Jedynym problemem jest przekonanie zarządców i właścicieli, by poprawiali standard cieplny swoich budynków, czyli polepszali swój paszport energetyczny. Tu do działania przystępują prawa rynku.

Nie jest tajemnicą, że od dłuższego czasu ceny wszelkich paliw nieustająco rosną. Nie zapowiada się również, by w najbliższym czasie ta tendencja uległa zmianie. Naturalnym następstwem tego faktu jest chęć oszczędzania na energii, również w budownictwie. Prowadzi to w konsekwencji do projektowania coraz bardziej energooszczędnych budynków, jak również do poprawiania oszczędności już istniejących. Przy wspomnianej powyżej tendencji, takie inwestycje zwracają się coraz szybciej, co z kolei sprawia, że ich popularność rośnie. Paszport energetyczny normalizuje wyniki tych oszczędności. Jego posiadanie wymagane prawem unijnym od budowli nowych, przerabianych oraz tych, które zmieniają właścicieli, pozwala podać wartość budowli również w oparciu o jej oszczędność – przecież ekonomicznie klimatyzowany i ocieplany biurowiec czy magazyn jest o wiele więcej wart, niż ten, którego ocieplanie co każdy sezon grzewczy pochłania całe tony węgla czy oleju opałowego. Taki paszport energetyczny ma jeszcze jedną zaletę, choć już bardziej dalekosiężną – możliwie wysoka sprawność energetyczna budynku pozwoli nieco spokojniej spoglądać w przyszłość europejskiego prawa, gdyż to zdaje się nakładać coraz większe obwarowania dążące do ochrony środowiska naturalnego.

Podsumowując, skoro paszport energetyczny staje się wymogiem prawnym, lepiej zabrać się już dziś za docieplanie budynków lub inną formę poprawy standardu cieplnego, gdyż póki co, takie usługi jeszcze nie zdążyły podrożeć.

--
EARTIFICIUM Agencja SEO
reklamy.eartificium@gmail.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

19 marca 2007, 23:02

Marzenia o autonomicznym domu pasywnym

Im dłużej mieszkam sam, tym bardziej marzę o własnym domu. Energooszczędnym, tanim w utrzymaniu, najlepiej pasywnym i docelowo autonomicznym.

Tanim w utrzymaniu, bo energooszczędnym.

Energooszczędnym, bo pasywnym -- takim, który będzie wykorzystywać ogrzewanie słoneczne do obniżenia do absolutnego minimum wydatków na ogrzewanie.

Autonomicznym, czyli takim, który sam wyprodukuje dla siebie energię elektryczną, wodę, ciepło (zapewne z pomocą kogeneratora na gaz drzewny), utylizuje biodegradowalne śmieci (kompost albo biogaz albo jedno i drugie) i ścieki.

Jeszcze trochę i te marzenia przerodzą się w obsesję. :)

14 marca 2007, 18:55

Segregacja śmieci

Ten post może nie do końca dotyczy odnawialnych źródeł energii, ale jak przeczytasz go do końca przekonasz się, że nie jest z tym tak źle jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. ;)

Jak już pisałem wcześniej, do końca miesiąca przebywam w Brukseli, mieszkam w apartamentowcu, w którym (jak i wszędzie tutaj) segreguje się śmieci. Pojemników jest 4, bo oddziela się:

  • metal i plastiki,
  • papier i karton,
  • szkło,
  • całą resztę.
Przyznam, że z początku było to dla mnie pewną zagadką, bo nie bardzo wiedziałem, który pojemnik jest od czego, zwłaszcza że tu większość napisów jest w niezrozumiałych dla mnie językach. Ale gdy się już zrozumie co jest co, sprawa wygląda znacznie lepiej, bo kolory pojemników są zunifikowane, tj. wszędzie do zielonego pakuje się szkło itd. Mimo że u mnie w domu też segregujemy śmieci (plastik i szkło osobno, makulatura na kupkę, reszta razem) trochę trwało nim się do tego przyzwyczaiłem.

pojemniki na posegregowane odpady

Dlaczego segregowanie śmieci to fajna sprawa? Przede wszystkim dlatego, że ułatwia to późniejsze wykorzystanie surowców wtórnych. Plastiki można wykorzystać powtórnie (są na świecie ponoć instalacje, w których z plastiku robi się paliwa płynne), szkło tak samo, o metalu i makulaturze nawet nie wspominam. Ale nawet cała reszta tych śmieci, czyli w większości odpadki organiczne mogą się jeszcze przydać.

Otóż z tych organicznych (biodegradowalnych) odpadków można produkować albo kompost (w drodze fermentacji tlenowej) albo biogaz (w drodze fermentacji beztlenowej). W małej i dużej skali te procesy pozwalają utylizować śmieci i produkować przydatne substancje. Biogaz można przecież z powodzeniem użyć do zastąpienia gazu ziemnego... Z technologią produkcji biogazu miałem niejako do czynienia kiedyś w pracy, podczas delegacji na której uczestniczyliśmy w otwarciu systemu odgazowania składowiska odpadów. Przy okazji widziałem linię, na której ludzie ręcznie sortują nieposortowane śmieci. Ile pracy się przy tym marnuje to szkoda gadać, podczas gdy dla przeciętnego domownika nie jest wielkim problemem wrzucenie czegoś od razu do odpowiedniego pojemnika, prawda?

12 marca 2007, 22:03

Okna w domu pasywnym

Dziś korzystając z wolnej chwili zastanawiałem się (przy pomocy rysunku) nad tym, jak zadaszyć okna w domu pasywnym.

Dom pasywny mocno korzysta z energii słonecznej, co polega na tym, że po południowej stronie posiada on bardzo duże okna. Przez okna te zimą wpada słońce. Aby latem się nie ugotować (albo nie wydawać kosmicznych pieniędzy na klimatyzację), konieczne jest zasłonięcie tychże okien. Służą do tego żaluzje, rolety, markizy, dach albo nawet drzewa liściaste, posadzone w odpowiednim miejscu.

Dziś zrobiłem rysunek, jak by wyglądało zadaszenie domu, gdyby konieczne było zasłonięcie dachem. Odległość, na jaką dach musi wystawać od ściany jest niezależna od jego nachylenia i zależy TYLKO od wysokości okna. Im wyższe okno, tym dalej musi wystawać dach, by zasłonić całe okno latem.

Ot, taka ciekawostka.

11 marca 2007, 10:58

Wywietrzniki w oknach PCV

Dziś kolejna rzecz podpatrzona w moim brukselskim mieszkaniu. Wywietrznik w oknie PCV. Zintegrowany z oknem. Można otworzyć lub zamknąć, służy do tego dźwigienka ledwo widoczna po prawej stronie zdjęcia (czarna na czarnym tle ;) ).




Po co otwierać (uchylać) całe okno, jeśli chce się mieć tylko trochę świeżego powietrza? W moim mieszkaniu w Warszawie niestety trzeba wietrzyć otwierając okna, co jest głupotą.

10 marca 2007, 13:08

Nagrzewnice - co to jest?

autorem artykułu jest Jan Kowalski

Do ogrzewania pomieszczeń o dużych kubaturach - magazynów, hal, supermarketów, czy kościołów powszechnie stosuje się ogrzewanie nadmuchowe. Nagrzewnice gazowe ciepło doprowadzają do wymiennika przez spaliny powstające w procesie spalania gazu. Powietrze przepływając przez wymiennik ciepła nagrzewa się i zostaje wtłoczone do pomieszczenia przy pomocy wentylatora nadmuchowego. Wielką zaletą tego rodzaju ogrzewania jest możliwość natychmiastowego rozpoczęcia grzania pomieszczenia, w przeciwieństwie do nagrzewnic wodnych, w których jesteśmy ograniczeni bezwładnością układu. Flowair Group jest jedną z firm, które rozprowadzają nagrzewnice w Polsce - poniżej przegląd produktów tej firmy...

Nagrzewnice Robur serii M to nagrzewnice produkowane już od lat osiemdziesiątych. Proste, tanie i niezawodne sprawdziły się na wielu obiektach, w różnych krajach. Występują dwie zasadnicze odmiany - nagrzewnice M i nagrzewnice M2V. Grupa M posiada palnik jednostopniowy, natomiast M2V dwustopniowy. Robur M wyposażony jest w palnik atmosferyczny umieszczony w zamkniętej komorze spalania. Zarówno palnik jak i komora wykonane są ze stali nierdzewnej. Nagrzewnice te wyposażone są w charakterystyczny wymiennik ciepła opatentowany przez firmę Robur. Wykonany jest on z aluminiowego odlewu, dzięki czemu ma doskonałą przewodność cieplną. Nagrzewnice Robur M są idealnym rozwiązaniem dla użytkowników, którzy chcą w szybki i efektywny sposób ogrzać pomieszczenia o dużych kubaturach.

Nagrzewnice Robur Evoluzione są nowoczesną i bardzo efektywną konstrukcją - sprawność sięga 93%. Wyjątkowy wygląd zewnętrzny sprawia, że nagrzewnice te doskonale nadają się do obiektów bardziej reprezentatywnych typu: aule, obiekty wystawowe, salony samochodowe czy kościoły. Zamknięta komora spalania wykonana jest ze stali nierdzewnej i połączona jest z wymiennikami ciepła przez zaciskanie. Nagrzewnice Robur Evoluzione wyposażone są w palnik dwustopniowy, wykonany ze stali nierdzewnej. Specjalnie zaprojektowana konsola nośna, została zintegrowana z kanałami odprowadzania spalin i poboru powietrza, przez co instalacja jest całkowicie zamaskowana i nie wpływa na estetykę pomieszczenia. Nagrzewnice dostępne są w czterech wersjach różniących się mocą i wydatkiem powietrza nawiewanego.

Nagrzewnice Robur K są urządzeniami o największej mocy spośród oferowanych przez firmę Flowair jednostek. Ich moc, w zależności od wybranego modelu zawiera się w przedziale od 17,7 do 92 kW. Wysoką sprawność nagrzewnicy 92-96,2% zapewnia wykonany ze stali nierdzewnej, modulowany palnik nadmuchowy o przedziale regulacji mocy grzewczej 56% do 100%. Nagrzewnice serii K mają dodatkowy atut - dostarczana z urządzeniem automatyka umożliwiająca sterowanie w paru trybach pracy, programator tygodniowy oraz wizualizacja parametrów pracy. Więcej informacji natury technicznej na temat nagrzewnic można znaleźć na stronie firmowej Flowair Group...

--
Flowair Group - z nami nie zmarzniesz ;-)
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

9 marca 2007, 09:32

Po ciepłej zimie...termomodernizacja

Paradoksalnie najlepszym momentem na dokonanie termomodernizacji budynku jest wiosna i lato po ciepłej (łagodnej) zimie. Takiej, jak w tym roku. To paradoks, bo mało kto myśli o docieplaniu domu wtedy, gdy było mu ciepło i gdy wydał na ogrzewanie niedużo pieniędzy. A jest to najlepszy moment.

Dlaczego? Głównie z tego względu, że pieniądze zaoszczędzone na ogrzewaniu można zainwestować w docieplenie ścian, wymianę okien, czy nawet wymianę źródła ciepła na nowocześniejsze, tańsze w eksploatacji (to akurat nie wchodzi w zakres termomodernizacji). Oczywiście nie na wszystko wystarczy pieniędzy, ale od czegoś trzeba zacząć...

1 marca 2007, 19:37

Pełna elektryczność

Przez cały miesiąc będę w Brukseli na stażu. Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, w którym wszystko jest na prąd -- kuchenka, ciepła woda w kranach i ogrzewanie. Ciekawe, co jest głównym źródłem energii elektrycznej w Belgii...

27 lutego 2007, 10:48

Drewno zamiast benzyny

Drewno zamiast benzyny
autorem artykułu są Złote Myśli

1.2. Zasady zgazowywania paliw stałych
Wszystkie silniki spalinowe zasilane są oparami, nie płynem. Paliwo płynne jest zgazowywane (odparowywane i mieszane z powietrzem) zanim trafi do komory spalania silnika. W silnikach dieslowskich, paliwo jest wtryskiwane do komory spalania pod postacią drobnych kropelek, które zapalają się po odparowaniu. Celem zgazowywania paliw stałych jest przekształcenie ich na formę gazową i pozbawienie gazu ewentualnych szkodliwych składników, w tym zanieczyszczeń. Gazogenerator jest jednocześnie konwerterem energii i filtrem. Realizacja tych dwóch zadań łączy się z pewnymi utrudnieniami, ale jest również zaletą tego urządzenia.

Pierwsze pytanie, zadawane przez wielu ludzi to: “skąd bierze się ten palny gaz?”. Zapal zapałkę, trzymaj ją poziomo. Zwróć uwagę na to, jak zwęgla się drewno. W zasadzie drewno się nie pali, lecz wydziela z siebie gaz, który zapala się jasnym płomieniem w niewielkiej odległości od zapałki. Zauważ przerwę między płomieniem a zapałką. W tej przerwie znajduje się gaz drzewny, który zapala się dopiero, gdy zostanie odpowiednio wymieszany z powietrzem (zawierającym tlen). Objętościowo ten gaz (gaz drzewny) pochodzący od zwęglającego się drewna składa się w około 20% z wodoru (H2), w 20% z tlenku węgla (CO) i niewielkich ilości metanu. Wszystkie te składniki są palne. Oprócz tego zawiera on 50 – 60% azotu. Azot jest niepalny, ale zajmuje on pewną objętość i rozcieńcza gaz drzewny zasilający silnik. Produktami spalenia gazu są dwutlenek węgla (CO2) i para wodna (H2O).
Te same zasady chemii i fizyki, które rządzą procesami spalania “obsługują” proces gazyfikacji. Wiele stałych paliw jest odpowiednich do zgazowania – począwszy od drewna i papieru, przez torf, węgiel brunatny i kamienny po koks. Podstawowym składnikiem wszystkich tych paliw jest węgiel, a na resztę składają się wodór, tlen i zanieczyszczenia – siarka, popiół i wilgoć w różnych proporcjach. Stąd wynika cel zgazowywania – prawie zupełne przekształcenie paliwa na formę gazową tak, by pozostał tylko popiół – składniki niepalne (obojętne). (...)

1.3. Historia technologii
Drewno jest wykorzystywane do wytworzenia ciepła niemalże od początków ludzkości, podczas gdy spalając drewno wykorzystujemy tylko 1/3 zgromadzonej w nim energii. Dwie trzecie tracone są razem z dymem, podgrzewając atmosferę. Zgazowywanie to metoda wykorzystywania dymu i jego palnych składników. Palny gaz z węgla i drewna produkowano w Europie mniej więcej od roku 1790. Gaz powstały w ten sposób [zwany m.in. gazem miejskim – przyp. tłum.] był używany do oświetlania ulic, dostarczany rurociągami do domów, gdzie wykorzystywano go do celów grzewczych i oświetleniowych, a także do gotowania. W przemyśle używano tego gazu do opalania kotłów parowych, rolnicy zasilali swoje maszyny rolnicze gazem drzewnym i węglowym. Po odkryciu dużych złóż ropy naftowej w Pensylwanii w doku 1859 cały świat przestawił się na jej pochodne – tańsze i wygodniejsze paliwo. Tysiące gazowni na całym świecie zaprzestały swojej pracy.

Generatory gazu drzewnego nie są cudem techniki, który jest w stanie całkowicie wyeliminować zapotrzebowanie na ropę naftową czy pozwolić na uniezależnienie się gospodarki od wysokich cen paliw kopalnych. Są one jednak sprawdzonym rozwiązaniem pozwalającym rozwiązać sytuacje, w których zabraknie paliwa, takie jak wojny, rozruchy, czy naturalne katastrofy. Zapewne wielu ludzi może przypomnieć sobie szerokie zastosowanie tej technologii w czasie II w.ś. gdy benzyna była niedostępna cywilom. Oczywiście największy pożytek z technologii zgazowywania drewna mieli ludzie, dla których paliwa naftowe były najmniej dostępne.
W czasie II wojny światowej na terenie okupowanej Danii 95% zmechanizowanego sprzętu rolniczego, ciągników, ciężarówek, silników stacjonarnych oraz łodzi rybackich i promów była zasilana gazem drzewnym z generatorów. Nawet w neutralnej Szwecji, 40% całego ruchu silnikowego polegało na gazie otrzymywanym z drewna lub węgla drzewnego ([16]). W całej Europie, Azji, Australii, w latach 1940-46 w użyciu były miliony generatorów gazu. Z powodu dość niskiej wydajności, niewygodnej obsługi i potencjalnego zagrożenia dla zdrowia ze strony toksycznych gazów i oparów, większość z tych jednostek nie kontynuowała pracy po przywróceniu zaopatrzenia w ropę naftową w roku 1945. Jedynym sposobem zasilania silników spalinowych w razie braku odpowiednich paliw, poza wykorzystaniem metanu czy alkoholu, jest użycie tych prostych, niedrogich jednostek zgazowujących.

1.3.2. Współprądowy gazogenerator warstwowy (WGW)
Aż do wczesnych lat osiemdziesiątych generatory gazu na całym świecie (włączając te zaprojektowane podczas II w.ś.) działały z założeniem, że zarówno lej załadowczy, w którym mieści się paliwo, jak i komora spalania muszą być bezwzględnie szczelne. Lej – ‘zbiornik paliwa’ dla zgazowywacza musiał być zamknięty pokrywą, którą trzeba było otworzyć za każdym razem, gdy była potrzeba uzupełnienia zapasu drewna. Gdy ładowano drewno, gazy i spaliny ulatniały się do atmosfery a osoba wykonująca tę czynność musiała uważać, by nie wdychać nieprzyjemnego dymu i toksycznych gazów.

Na przestrzeni ostatnich kilku lat, wspólny wysiłek naukowców Solar Energy Research Institute (Instytutu Badań nad Energią Słoneczną) w Colorado, Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, Open University w Londynie, Buck Rogers Company i Biomass Energy Foundation na Florydzie pozwolił na opracowanie nowego projektu zgazowywacza. Jego uproszczona konstrukcja sprawia, że działa on przy ciśnieniu mniejszym od atmosferycznego, co eliminuje konieczność stosowania szczelnego zbiornika paliwa. Jest on zamykany tylko w czasie, gdy silnik nie pracuje. Ta nowa technologia ma kilka popularnych nazw, m.in. „współprądowy gazogenerator warstwowy” czy „gazogenerator z otwartą pokrywą”. Trwające kilka lat próby, prowadzone zarówno w laboratoriach i w terenie dowiodły, że takie proste, niedrogie zgazowywacze mogą zostać wykonane z istniejących elementów i będą się doskonale sprawować w sytuacjach nadzwyczajnych.


Budowa WGW przedstawiona jest schematycznie na Rys. S-1. Podczas pracy tej jednostki, powietrze porusza się jednostajnie w dół, w tym samym kierunku co paliwo [stąd nazwa – współprądowy – przyp. tłum.], poprzez cztery strefy, z czego wynika nazwa: „strefowy”.
1.Warstwa położona najwyżej zawiera surowe paliwo, pomiędzy kawałkami drewna przepływa powietrze. Ta strefa pełni tę samą funkcję, co lej paliwowy w konstrukcjach z czasów II wojny światowej.
2.W drugiej strefie paliwo reaguje z tlenem w procesie pirolizy. Większość lotnych frakcji paliwa jest w tej strefie spalana dostarczając w ten sposób ciepła do trwającej ciągle pirolizy. Na dnie tej strefy nie powinno być już tlenu – cały powinien już do tego miejsca zostać wykorzystany. Projekt z otwartą pokrywą umożliwia ciągły, jednakowy dostęp powietrza do całej strefy pirolizy.
3.Na trzecią strefę składa się węgiel drzewny powstały wyżej. Gorące gazy spalinowe z wyższej strefy reagują z rozżarzonym węglem drzewnym, co powoduje przekształcenie dwutlenku węgla i pary wodnej na tlenek węgla i wodór.
4.W czwartej strefie znajduje się popiół. W normalnych warunkach jest on zbyt zimny, by spowodować dalsze reakcje. Strefa ta jest w stanie absorbować ciepło lub tlen w przypadku zmiany warunków pracy, pełni funkcję zarówno bufora jak i magazynu węgla drzewnego. Poniżej tej strefy znajduje się ruszt. Popiół chroni ruszt przed działaniem wysokiej temperatury.

WGW ma kilka zalet w porównaniu do projektu z czasów II w.ś. Otwarta pokrywa umożliwia dostarczanie paliwa i pozwala na swobodny dostęp do zbiornika paliwa. Cylindryczny kształt jest łatwy do otrzymania, a jednocześnie pozwala on na ciągły przepływ paliwa. WGW nie wymaga, by paliwo było w jakiś specjalny sposób przygotowane, nie ma również znaczenia jego kształt – każde paliwo w kawałkach może być użyte.

Pierwsze pytanie odnośnie obsługi WGW dotyczy usuwania popiołu. Gdy węgiel drzewny reaguje z gorącymi gazami spalinowymi, szybko osiąga bardzo niską gęstość i rozpada się w pył. W jego skład wchodzi cały popiół pochodzący z paliw, a także część zawartego w nim węgla. Część tego pyłu może zostać uniesiona przez ruch powietrza (gazu), a nawet może zablokować przepływ gazu przez zgazowywacz. Dlatego musi on być regularnie usuwany z rusztu przez potrząsanie. Gdy zgazowywacz zamontowany jest na pojeździe, popiół samoczynnie spada z rusztu, który jest wstrząsany wskutek ruchu pojazdu.

Istotnym zagadnieniem konstrukcji WGW jest zabezpieczenie przed zablokowaniem grawitacyjnego podawania paliwa. Cięższe paliwa takie jak wióry lub drewniane klocki będą spływać na dół przez lej paliwowy popychane swoim ciężarem i ruchem powietrza. Jednakże paliwa lżejsze (mielone wióry, pył drzewny, kora) mogą stworzyć czop, który zaburzy przepływ paliwa, a nawet doprowadzi do powstania bardzo wysokich temperatur. Można temu zapobiec przez mieszanie, potrząsanie lub poruszanie w inny sposób zawartością zbiornika paliwa, lub po prostu dostarczając drgania wynikające z ruchu pojazdu. Projekt opisany w raporcie wyposażony jest w ręczną wstrząsarkę rusztu, której należy używać podczas pracy w bezruchu.
Prototypowa jednostka WGW (Rys. 1-1) została wykonana zgodnie z instrukcjami zawartymi w tym raporcie, jednakże do momentu stworzenia tego opracowania nie została poddana szeroko zakrojonym testom. Zachęcamy Czytelnika do wykorzystania własnych pomysłów przy budowie własnego generatora. Jeśli warunek szczelności sekcji spalających, połączeń i elementu filtrującego jest spełniony, kształt elementów i metoda ich łączenia nie mają żadnego znaczenia.
Opisany w tym raporcie projekt zgazowywacza drewna wzorowany jest na technologii używanej i sprawdzonej w czasie II wojny światowej, gdy występowały duże trudności w dostępie do benzyny i oleju napędowego. Oczywiście zastosowanie generatora gazu drzewnego (takiego jak ten zaprezentowany w tej publikacji) nie jest jedyną alternatywną metodą zapewnienia pracy silników spalinowych podczas braku naftowych – do innych należy m.in. użycie metanu czy alkoholu.

H.LaFontaine i P.Zimmerman

Artykuł pochodzi z ebooka "Drewno zamiast benzyny"


--
Internetowe Wydawnictwo "Złote Myśli" www.zlotemysli.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

23 lutego 2007, 09:51

Żaluzje a ogrzewanie

W ciągu ostatnich kilku dni poczyniłem ciekawą obserwację. Jakoś tak się złożyło, że ostatnio miałem jedną żaluzję opuszczoną a drugą podniesioną (żeby mój webcam w Warszawie miał dobry widok na ulicę w Ursusie). Zauważyłem, że szyba odsłonięta była sucha a szyba z opuszczoną żaluzją - zaparowana.

Warto dodać, że żaluzje były opuszczone, ale odsłonięte (tzn. ustawione poziomo). Czyli w pokoju było jasno, ale szyba - zaparowana.

Dlaczego? Wychodzi na to, że opuszczona żaluzja ogranicza przepływ powietrza obok szyby. Przez to szyba nie jest ogrzewana ciepłem powietrza. Co docelowo oznacza mniejsze straty ciepła przez to okno.

Ponieważ ja jestem skąpy i oszczędzać uwielbiam, zwłaszcza oszczędzać energię, zanotowałem sobie to spostrzeżenie w pamięci.

21 lutego 2007, 09:32

Zostałem zacytowany :)

W nawiązaniu do wczorajszego postu o biodieslu dziś tylko jeden link do artykułu "Biodiesel na własną rękę" w Rzeczpospolitej.

Miło jest zobaczyć takie coś. ;)

20 lutego 2007, 21:19

Biodiesel paliwem przyszłości?

Dziś rozmawiałem przez telefon z dziennikarzem Rzeczpospolitej, który pytał mnie o parę rzeczy na temat biodiesla(*). W pewnym momencie zapytał, czy uważam biodiesel za paliwo przyszłości.

Nie miałem zbyt dużo czasu, by się nad tym zastanowić, odpowiedziałem więc, że tak. I w sumie chyba po dłuższym zastanowieniu też bym tak odpowiedział.

Dlaczego?

Biodiesel jest jedynym alternatywnym paliwem na dzień dzisiejszy, które nie wymaga przerabiania silnika. LPG czy CNG wymagają zabudowy instalacji gazowej, alkohole wymagają zwiększenia dawki paliwa, olej rzepakowy trzeba podgrzewać. Biodiesel możesz lać do baku w dowolnym momencie, bo silnik wysokoprężny spali go bez żadnego kłopotu. Problem może być jedynie z uszczelkami i przewodami gumowymi -- paliwo to lubi je rozpuszczać.

Biodiesel to też biopaliwo, o czym nie wolno zapominać. O ile metanol (surowiec do jego produkcji) zostanie wyprodukowany z biomasy, rzecz jasna, bo na razie taniej jest go produkować z gazu ziemnego.

I dlatego po namyśle też bym powiedział, że silnikowym paliwem bliskiej przyszłości jest biodiesel.

29 stycznia 2007, 14:35

Ogrzewanie podłogowe

autorem artykułu jest Krzysztof Lis

Ogrzewanie podłogowe może być elektryczne lub wodne. W tym pierwszym przypadku w podłodze zostają umieszczone przewody grzejne (lub specjalne maty grzejne). W drugim przypadku w podłodze umieszcza się przewody, którymi przepływa ciepła woda.

Ten pierwszy przypadek należy traktować jak zwykłe ogrzewanie elektryczne. Podobnie jak ogrzewanie akumulacyjne pozwala na wykorzystanie dobrodziejstw taryfy nocnej, bo ma dość dużą bezwładność cieplną. Mimo wszystko jest jednak dość drogie.

W drugim przypadku najczęściej mamy do czynienia z wykorzystywaniem ciepłej wody, której źródłem są pompa ciepła bądź kocioł kondensacyjny. Pompa ciepła dobrze pracuje tylko gdy produkuje ciepłą wodę o dość niskiej temperaturze a kocioł kondensacyjny swoją bardzo wysoką sprawność osiąga dopiero przy niskiej temperaturze czynnika.

Dlaczego ogrzewanie podłogowe może wykorzystywać czynnik grzewczy o niskiej temperaturze? Ilość przekazanego ciepła jest iloczynem między innymi różnicy temperatur i powierzchni oddawania ciepła. W przypadku grzejników jest ona dość mała, równa powierzchni kaloryfera. W przypadku ogrzewania podłogowego jest znacznie większa, bo jest to powierzchnia całej podłogi.

Dodatkowo, warto wspomnieć, że ludzkie ciało lubi ciepło "od spodu", tzn. od stóp. Dla naszego komfortu wskazana jest ciepła podłoga i chłodne powietrze wokół głowy. Z tego względu ogrzewanie podłogowe jest znacznie bardziej komfortowe niż gorące grzejniki.

Warto wspomnieć, że dzięki temu, że ciepła podłoga zapewnia nam komfort cieplny, można nieco obniżyć temperaturę w pomieszczeniu. To z kolei zmniejsza straty ciepła przez ściany, okna i wentylację a więc pozwala na oszczędności.

Najciekawiej wygląda sprawa podłączenia ogrzewania podłogowego do pompy ciepła. Dobrze zaprojektowana pompa może być tańsza niż kocioł centralnego ogrzewania, do dobrego działania wymaga ona jednak właśnie ogrzewania podłogowego. W przypadku tego typu urządzeń im wyższa różnica temperatur między poborem ciepła (wymiennik gruntowy) a jego oddawaniem (czynnik grzewczy w centralnym ogrzewaniu) tym więcej energii musi zostać zużyte do przepompowania ciepła. Z tego wynika wyższy koszt użytkowania takiej instalacji a więc mniejsze oszczędności.

Ogrzewanie podłogowe to generalnie rzecz biorąc szansa na oszczędności, ale czy warto je sobie zainstalować to już każdy powinien ocenić we własnym zakresie, biorąc pod uwagę nie tylko koszty ale i inne preferencje.

--
Krzysztof Lis, inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna
Drewno zamiast benzyny, tanie ogrzewanie

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

26 stycznia 2007, 12:47

Biodiesel - paliwo niemal legendarne

autorem artykułu jest Krzysztof Lis

Czym jest biodiesel?

Biodiesel to w zależności od definicji paliwo składające się wyłącznie z tzw. estrów metylowych kwasów tłuszczowych jak i ropopochodne paliwo (olej napędowy) z domieszkami tychże estrów. W tym artykule skupię się na tym pierwszym znaczeniu. Biodiesel to nie olej roślinny, zużyty czy prosto z butelki w supermarkecie!

W Polsce biodiesel najczęściej otrzymuje się z oleju rzepakowego. Produkcja biodiesla jest bardzo prosta. Potrzebne są trzy surowce: olej roślinny (nowy lub zużyty), metanol i wodorotlenek sodu lub potasu.

Po określeniu właściwych proporcji (ilość wodorotlenku zależy od kwasowości oleju) należy wymieszać wodorotlenek z metanolem a następnie z olejem roślinnym. Całość pozostawić na kilkanaście godzin. Powstanie biodiesel i gliceryna, po tych kilkunastu godzinach powinny być już rozdzielone w dwóch warstwach. Po spuszczeniu ze zbiornika cięższej gliceryny otrzymujemy paliwo, które teoretycznie nadaje się do spalania w silniku.

Piszę teoretycznie, bo tak otrzymane paliwo na pewno nie spełnia norm jakości. Według EN 14214 (europejska norma jakości biodiesla) nie powinien on zawierać więcej niż 0,2% metanolu i 0,25% gliceryny. Parametry takie trudno otrzymać po zwykłym grawitacyjnym oddzieleniu gliceryny od biodiesla.

Pojawia się więc pytanie -- czy tak otrzymany biodiesel na pewno nadaje się do bezpiecznego zasilania silników spalinowych? O ile silnik zapewne go przepali, o tyle mogą pojawić się inne kłopoty, np. rozmiękanie i rozpuszczanie gumowych uszczelek i przewodów. Trudno przewidywać wpływ biodiesla niespełniającego norm na silnik z nieszczelnymi pierścieniami (zanieczyszczenie oleju spowoduje zmianę jego właściwości, ale jaka to będzie zmiana?).

I tu pojawia się pytanie -- co dalej? Dlaczego większość oferowanych w internecie instalacji do produkcji biodiesla produkuje paliwo, które nie spełnia żadnych norm? Bo zbudowanie instalacji składającej się z dwóch zbiorników, pompy, mieszadła i kilku zaworów nie jest problemem, to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Można ją później sprzedać za kilkanaście tysięcy albo i drożej. Fantastyczny interes... Gorzej, gdy trzeba wyposażyć tę instalację w urządzenia potrzebne do porządnego rozdzielenia gliceryny i biodiesla (np. wirówki) i płukania otrzymanego paliwa. To znacznie podnosi cenę i utrudnia konkurowanie na rynku, który jest mocno zatłoczony...

Mało kto również pisze o możliwych kłopotach z utylizacją powstałej gliceryny. Zazwyczaj w ofertach jest napisane, że "można ją sprzedać". Ale czy każdemu to się uda? Jeżeli nie, to co z nią zrobić? Wielu rolników zapewne wyleje do rowu albo spali za stodołą...

Wydawać by się mogło, że biodiesel będzie remedium na rosnące ceny ropy. I na pewno nieco obniży ceny oleju napędowego na rynku, bo jestem przekonany, że wielu rolników zgodnie z nową ustawą będzie produkować na swój użytek przepisowe 100 litrów na hektar biopaliwa. Nie sądzę jednak, by np. firmy przewozowe kupowały czy produkowały biodiesel niespełniający norm dla swoich samochodów. Te firmy nie mogą pozwolić sobie na spowodowane kiepskim paliwem przestoje, które przekroczą zyski ze stosowania tańszego paliwa.

Pozostaje jeszcze rozprawić się z mitem taniości biodiesla. Bo produkcja wspomnianego litra biodiesla to wydatek mniejszy niż 2,50 PLN. Ale to nie uwzględnia podatku akcyzowego, którym muszą być objęte wszystkie paliwa sprzedawane na rynku. Tymczasem zwolnienie z akcyzy dotyczy wyłącznie biopaliw spełniających normy jakościowe (patrz Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego). Oczywiście, biodiesel produkowany na lewo, nielegalnie, bez zapłacenia akcyzy zawsze będzie legalny, ale czy nie łatwiej kupić olej opałowy albo wlać do baku po prostu olej roślinny?

Podsumowując, moim zdaniem nie ma co inwestować w produkcję biodiesla, kupować "agrorafinerii" za kilkanaście tysięcy złotych, bez DOKŁADNEGO rozliczenia potencjalnych zysków i strat... I to jedynie w bardzo specyficznych okolicznościach, np. w przypadku posiadania gospodarstwa rolnego.

--
Krzysztof Lis, inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna
DrewnoZamiastBenzyny.pl - tanie paliwa alternatywne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

15 stycznia 2007, 21:37

Olej roślinny i biodiesel

Dziś w ramach przedmiotu Alternatywne paliwa silnikowe jeden z moich kolegów miał na zajęciach prezentację, której tematem były olej roślinny i biodiesel. Postanowiłem napisać kilka słów na ten temat.

Olej roślinny to z definicji każdy tłuszcz pochodzenia roślinnego, który w temperaturze pokojowej ma konsystencję płynną. Oleje roślinne można wykorzystywać do zasilania silników spalinowych w formie surowej (tzw. straight vegetable oil - svo) bądź przepalonej we frytkownicy czy na patelni (tzw. waste vegetable oil - wvo) ale też postaci chemicznie przetworzonej (biodiesel).

Sam olej roślinny można wykorzystywać jako domieszkę do oleju napędowego albo samodzielne paliwo. Ma on dużą lepkość, znacznie wyższą niż olej napędowy, więc są poważne problemy z jego właściwym rozpyleniem przez wtryskiwacz do komory spalania. Z tego względu utrudniony jest rozruch silnika na oleju roślinnym, zwłaszcza w niskich temperaturach. Gdy silnik się rozgrzeje, jest lepiej.
W gruncie rzeczy do zasilania silnika olejem roślinnym nadaje się tylko instalacja na olej roślinny, która podgrzeje go do temperatury, w której będzie mniej lepki. Stosowanie go "na zimno" może spowodować duże problemy z silnikiem, np. pompy wtryskowe firmy Lucas mają w zwyczaju się psuć z powodu zbyt dużej lepkości.

Jak wspomniałem, w grę wchodzi również biodiesel, czyli estry metylowe oleju roślinnego (RME - rapeseed methyl ester). Produkuje się go mieszając olej roślinny z metanolem w obecności alkalicznego katalizatora, wodorotlenku -- NaOH albo KOH. Z tego powstaje biodiesel i gliceryna.

O produkcji biodiesla rozpisywać się nie będę, wspomnę natomiast o zaletach paliw pochodzenia rzepakowego. Przede wszystkim obieg dwutlenku węgla jest prawie zamknięty -- węgiel uwięziony w paliwie pochodzi z atmosfery, rok wcześniej został z niej wchłonięty przez rzepak. Druga sprawa to obniżenie emisji szkodliwych substancji -- cząstek stałych, tlenków siarki i niedopalonych węglowodorów.

Biopaliwa nie są BIO?

autorem artykułu jest Krzysztof Lis

Na wstępie należy się kilka słów wyjaśnienia -- czymże są biopaliwa i jaka jest definicja tego pojęcia? Definicje generalnie są dwie. Pierwsza (moim zdaniem lepsza) zakłada, że biopaliwem jest każde paliwo otrzymane z biomasy, czyli np. roślin (olej rzepakowy, alkohol ze zboża), pozostałości roślinnych (brykietowana słoma) czy odchodów zwierzęcych (biogaz). Definicja druga, o której częściej słychać, czyni biopaliwem każde paliwo silnikowe, w którym jest jakiś procent tzw. biokomponentów (czyli otrzymywanych przez przeróbkę biomasy).

Jak ocenić ekologiczność paliw? Chyba najprościej przez ocenę ich wpływu na środowisko. Ale tu trzeba spojrzeć znacznie bardziej globalnie niż zrobili to autorzy reklamy - nie tylko o to, jakie skutki powoduje ich SPALANIE, ale także ich PRODUKCJA.

O ile alkohol produkowany jest za pomocą fermentacji, a nie poprzez przeróbkę paliw kopalnych (np. uwodornienie etylenu), można określać go mianem biopaliwa, paliwa odnawialnego. Ale tylko pod jednym warunkiem -- że energia użyta do jego produkcji będzie również pochodzić z odnawialnego źródła.

Założenie to wynika z faktu, że do produkcji alkoholu (głównie podczas destylacji) zużywana jest większa ilość energii, niż otrzymuje się z jego spalenia! Energia ta w Polsce zazwyczaj pochodzi z paliw kopalnych, zatem naprawdę ekologicznym rozwiązaniem jest pozostanie przy napędzie benzynowym, zamiast zasilania alkoholem!

Oczywiście zupełnie inaczej wygląda sprawa przy zastosowaniu np. aparatury do destylacji korzystającej z energii słonecznej (w Polsce raczej do użycia tylko latem) czy korzystania z drewna lub innej biomasy jako źródła energii.

Podobnie sprawa ma się z biodieslem, choć przy jego produkcji zużywane są znacznie mniejsze ilości energii niż przy produkcji alkoholu.

W odróżnieniu od normalnego oleju napędowego, biodiesel jest paliwem biodegradowalnym i nietoksycznym, jego wykorzystanie powoduje znaczne obniżenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Faktem jest również, że paliwo to zawiera mniej siarki niż olej napędowy, pochodzi onoo również z odnawialnej biomasy.

Podsumowując -- jeśli energia wykorzystana do produkcji biopaliwa pochodzi z odnawialnego źródła, wtedy biopaliwo faktycznie zasługuje na to miano. Jeżeli nie, mamy do czynienia z daleko posuniętym uproszczeniem, żeby nie nazwać tego inaczej.

Czy zamiast przerabiać energię ze spalania węgla na alkohol etylowy, nie lepiej jest zrobić z niej prąd i zasilać nim samochody o napędzie elektrycznym? To pytanie na przyszłość, niestety bardzo odległą.

--
Krzysztof Lis, inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna
DrewnoZamiastBenzyny.pl - tanie paliwa alternatywne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

11 stycznia 2007, 10:44

Dlaczego chciałbym jeździć na biopaliwach?

Jeśli ktoś myśli, że ja czy większość innych kierowców chciałoby jeździć na biopaliwach, bo są świadomi ekologicznie i bliski jest im los natury, jest w błędzie! Większość prywatnych kierowców i wszyscy przedsiębiorcy myślą portfelem a nie sercem, patrząc jedynie na ceny paliwa widoczne na stacjach.

Biopaliwa będą konkurencyjne jedynie wtedy, gdy będą tańsze. Tyle się słyszy o tym, że są (mogą być?) szkodliwe dla silników, nikt rozsądny nie będzie ryzykować ich uszkodzenia tylko po to, by wyemitować mniej CO2.

Ja raz zatankowałem B20, czyli olej napędowy z 20% domieszką biodiesla, bo był zauważalnie tańszy od normalnej ropy. Dwa razy też próbowałem jeździć na oleju roślinnym, ale jako że te eksperymenty mi się nie udały, zarzuciłem ten pomysł, choć olej roślinny jest o co najmniej 50-70 groszy tańszy na litrze od napędowego.

6 stycznia 2007, 13:23

Elektryczne ogrzewanie akumulacyjne

autorem artykułu jest Krzysztof Lis

Ogrzewanie elektryczne kojarzy się większości z nas z farelką czy ewentualnie elektrycznym olejowym kaloryferem. Włączamy go, gdy jest nam zimno i czekamy aż w pokoju zrobi się cieplej. A potem obserwujemy z zaskoczeniem rachunki za energię elektryczną.

O ile ogrzewanie elektryczne jest tylko używane w okresach przejściowych, czy jako dodatkowe źródło ciepła dla uzupełnienia centralnego ogrzewania czy np. kominka, wtedy wydatki na energię nie są mocno dokuczliwe. Inna sprawa, gdy piec grzewczy na prąd służy nam przez całą zimę. Mamy do wyboru...marznąć albo płacić.

Sytuacja się nieco zmienia, gdy masz dwutaryfowy licznik, wtedy możesz włączać piec w nocnej taryfie. Jeśli jest to dla niezbyt wygodne (komu chciałoby się wstawać w niedzielę o 6. rano tylko po to, by wyłączyć piec?), możesz kupić automat, który zrobi to sam. Wtedy zużywasz tańszy prąd a ciepło masz...w nocy i przez kilka godzin w południe.

Krok w przód w oszczędzaniu to tzw. piec akumulacyjny. Jest wielki i ciężki, bo składa się przede wszystkim z ciężkiego wkładu magazynującego (akumulującego) ciepło. Zasilany nocną taryfą nagrzewa się a następnie oddaje ciepło przez resztę dnia. Dzięki temu ciepło jest przez cały dzień, a energia zużywa się tylko w nocy. To zalety, ale są też i wady. Podstawowa to strasznie długi czas rozgrzewania. Jeśli przyjedziesz do wyziębionego mieszkania po powiedzmy tygodniowym urlopie i marzyć będziesz tylko o tym, by się rozgrzać, pozostanie Ci jedynie zrobić gorącą herbatę, bo piec akumulacyjny będzie rozgrzewać się przez kilka godzin. I to w sytuacji, gdy go włączysz w taryfie dziennej, około dwa razy droższej niż nocna. W przeciwnym wypadku przyjdzie Ci jeszcze czekać aż zacznie się taryfa nocna i w sumie ciepło będziesz mieć dopiero następnego dnia rano.

Kolejnym etapem ewolucji są tzw. piece akumulacyjne z rozładowaniem dynamicznym. Zwykły piec akumulacyjny oddaje ciepło stopniowo, gdy przepływa przezeń powietrze. Piec z rozładowaniem dynamicznym wyposażony jest w wentylator, który wymusza przepływ powietrza i oddaje ciepło w momencie, w którym jest ono potrzebne.

Ogrzewanie elektryczne prostym grzejnikiem jest na pewno najdroższe. Ogrzewanie akumulacyjne jest znacznie tańsze, może być tańsze od olejowego a w przypadku droższych dostawców gazu -- od gazowego.

Ogrzewanie podłogowe często polega na zamontowaniu elektrycznych elementów grzejnych. Ten sposób ogrzewania wyklucza zastosowanie pieców akumulacyjnych. Jeśli podłodze umieszczone zostaną przewody grzewcze, przez które będzie płynąć woda z zasobnika ciepła ogrzewanego elektrycznie, będzie to czymś w rodzaju centralnego ogrzewania z kotłem akumulacyjnym.

Ogrzewanie elektryczne to także pompy ciepła, ale to temat na osobny artykuł.


--
Krzysztof Lis, inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna
DrewnoZamiastBenzyny.pl - tanie paliwa alternatywne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5 stycznia 2007, 13:01

Ogrzewanie słoneczne

autorem artykułu jest Krzysztof Lis

Ogrzewanie słoneczne może się większości z nas kojarzyć z kolektorami słonecznymi. Tymczasem te urządzenia nie służą do przygotowania wody go ogrzewania a do podgrzania wody użytkowej.

Ze słońcem jest taki problem, że jest go najwięcej latem, gdy ogrzewanie nie jest potrzebne. Z tego powodu kolektory latem mogą dostarczać zdecydowaną większość ciepłej wody użytkowej. Jesienią i wiosną może być potrzebne dogrzewanie kotłem lub elektrycznym bojlerem, zimą jest jeszcze gorzej.

Tymczasem w koncepcji domu autonomicznego albo domu pasywnego słońce jest podstawowym źródłem energii do ogrzewania. Dom pasywny według niemieckiego standardu Passivhaus ma wymagać w ciągu roku do ogrzewania więcej niż 15 kWh na metr kwadratowy! To tak, jak byśmy na ogrzanie metra kwadratowego domu zużywali (uwaga!) 2,5 kg węgla rocznie! Dla mnie jest to wielkość niewyobrażalna.

Skąd więc bierze się ta możliwość ogrzania domu samą energią słoneczną? Przede wszystkim ze znacznego zmniejszenia ilości ciepła, która jest na to potrzebna. Dom pasywny jest bardzo dobrze ocieplony i uszczelniony, stosowane są tzw. rekuperatory - wymienniki ciepła, które odzyskują ciepło z powietrza wydmuchiwanego na zewnątrz domu podgrzewając zasysane świeże powietrze. Doskonała izolacja pozwala wykorzystać ciepło "odpadowe", wyprodukowane przy innych okazjach, np. oddane przez lodówkę i zamrażarkę na radiatorze, ciepło od gotowania, ciepło nagrzanej do kąpieli wody.
Po drugie dom pasywny ma na południowej ścianie olbrzymie okna o dobrych współczynnikach wymiany ciepła (czyli dobrze izolujące). Przepuszczają one światło słoneczne (czyli i ciepło) do wewnątrz a nie pozwalają na jego ucieczkę na zewnątrz domu. Dzięki temu wykorzystywane jest tak dużo energii słonecznej jak tylko można.

Wydawałoby się, że duże okna po stronie południowej to przekleństwo, ale na lato przygotowane są żaluzje, rolety, markizy, etc. Nawet posadzenie drzewa liściastego rozwiązuje problem nadmiernego nagrzewania się latem, w końcu latem liście będą dawać przyjemny cień.

Podstawowym sposobem ogrzewania słońcem domu pasywnego są wspomniane okna, kolektory słoneczne są tylko niejako wyposażeniem opcjonalnym, do przygotowania ciepłej wody użytkowej albo wspomagania ogrzewania.

Jest też i inna możliwość, raczej teoretyczna niż praktyczna. Możliwe jest bowiem zbudowanie domu w ten sposób, by posiadał zdolność do akumulacji dużych ilości ciepła. Będzie się on nagrzewać w dzień i oddawać ciepło w nocy. Przy odpowiedniej konstrukcji w teorii mógłby nawet zbierać latem wystarczająco dużo ciepła by ogrzać się zimą. Trudno jednak powiedzieć czy w Polskich warunkach byłoby to możliwe i jak taki dom miałby wyglądać. Magazynowanie ciepła na długi czas nie jest bowiem łatwą sprawą...

--
Krzysztof Lis, inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna
DrewnoZamiastBenzyny.pl - tanie paliwa alternatywne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Post inauguracyjny bloga

W tym blogu będę od czasu do czasu publikować teksty o odnawialnych źródłach energii i biopaliwach. Zapraszam do subskrypcji nowości. :)

1 stycznia 2007, 09:41

Polityka prywatności

Prywatność gości wchodzących na tego bloga jest dla mnie istotną sprawą, bo sam chciałbym mieć zapewnioną prywatność na innych witrynach. Adresy emailowe wpisywane na stronie (przy okazji wypełniania komentarza do wpisów) nie są nigdy nikomu udostępniane ani publikowane, chyba że sobie tego zażyczysz.

Korzystam z zewnętrznego systemu statystyk, który zbiera informacje o rozdzielczości ekranu, głębi kolorów, zainstalowanej wersji Flasha i JavaScriptu, fizycznym położeniu użytkowników, i innych tego typu.

Na tej stronie korzystam z usług sieci reklamowych. Sieci te dostarczają reklamy na stronę, w oparciu o jej treść a być może także preferencje odwiedzających. Niektóre z sieci mogą zbierać pewne informacje dotyczące odwiedzających, o zakresie podobnym jak statystyki, z których korzystam. Jest to wykorzystywane między innymi do serwowania reklam, które naprawdę Cię zainteresują, bo mieszkasz w pobliżu reklamodawcy (tzw. geotargeting).