W planach na najbliższy miesiąc mam wyprowadzkę z Warszawy. Przenoszę się do Żyrardowa, mieszkać ze swoją narzeczoną. W planach do końca roku mamy kupienie mieszkania w tymże mieście. Pracując w Warszawie będę więc dojeżdżać codziennie do pracy kilkadziesiąt kilometrów. Ale przekonany jestem, że mi się to opłaci.
W Żyrardowie jest po prostu ciszej i spokojniej, że o czystości nie wspomnę. Fakt, są tam dwa kopcące (ale nie tak strasznie) kominy dwóch ciepłowni, ale samochodów znacznie mniej, korków nie ma, więc powietrze jest znacznie przyjemniejsze do oddychania. Mieszkam w tej chwili w Ursusie, dokładnie pod ścieżką podejścia samolotów na lotnisko Okęcie, więc czasami mam co kilka minut nad głową lądowanie samolotu. O mieszkaniu pomiędzy dwiema liniami kolejowymi do Łodzi i Poznania (tak leży Ursus) nawet nie wspominam.
Do niedawna nie rozumiałem ludzi dojeżdżających z podwarszawskich miejscowości do pracy w Warszawie. Nie widziałem sensu w spędzaniu trzech godzin dziennie na dojazdach. Ale do Żyrardowa przekonałem się z tego względu, że zatrzymują się tam pociągi pospieszne i dojazd do pracy będzie mi zajmował może 15 minut dłużej niż w tej chwili... Oczywiście nie będę na codzień jeździć samochodem, bo to nie ma sensu -- żeby dojechać na 8. do pracy muszę wyjeżdżać o 6:30.
W perspektywie kilku (kilkunastu?) następnych lat chcę się wyprowadzić na wieś, w okolice Żyrardowa. Kupić dom albo pole i wybudować na nim dom autonomiczny. :D
1 komentarzy:
Byle wyprowadzka na dobre wyszła. Ja właśnie zmieniam mieszkanie i jest dużo przy tym pracy. Znalazłam tak transport przeprowadzki trójmiasto w dobrej cenie, warto skorzystać.
Prześlij komentarz