Ekoenergia - jak być przyjaznym dla środowiska?

26 stycznia 2007, 12:47

Biodiesel - paliwo niemal legendarne

autorem artykułu jest Krzysztof Lis

Czym jest biodiesel?

Biodiesel to w zależności od definicji paliwo składające się wyłącznie z tzw. estrów metylowych kwasów tłuszczowych jak i ropopochodne paliwo (olej napędowy) z domieszkami tychże estrów. W tym artykule skupię się na tym pierwszym znaczeniu. Biodiesel to nie olej roślinny, zużyty czy prosto z butelki w supermarkecie!

W Polsce biodiesel najczęściej otrzymuje się z oleju rzepakowego. Produkcja biodiesla jest bardzo prosta. Potrzebne są trzy surowce: olej roślinny (nowy lub zużyty), metanol i wodorotlenek sodu lub potasu.

Po określeniu właściwych proporcji (ilość wodorotlenku zależy od kwasowości oleju) należy wymieszać wodorotlenek z metanolem a następnie z olejem roślinnym. Całość pozostawić na kilkanaście godzin. Powstanie biodiesel i gliceryna, po tych kilkunastu godzinach powinny być już rozdzielone w dwóch warstwach. Po spuszczeniu ze zbiornika cięższej gliceryny otrzymujemy paliwo, które teoretycznie nadaje się do spalania w silniku.

Piszę teoretycznie, bo tak otrzymane paliwo na pewno nie spełnia norm jakości. Według EN 14214 (europejska norma jakości biodiesla) nie powinien on zawierać więcej niż 0,2% metanolu i 0,25% gliceryny. Parametry takie trudno otrzymać po zwykłym grawitacyjnym oddzieleniu gliceryny od biodiesla.

Pojawia się więc pytanie -- czy tak otrzymany biodiesel na pewno nadaje się do bezpiecznego zasilania silników spalinowych? O ile silnik zapewne go przepali, o tyle mogą pojawić się inne kłopoty, np. rozmiękanie i rozpuszczanie gumowych uszczelek i przewodów. Trudno przewidywać wpływ biodiesla niespełniającego norm na silnik z nieszczelnymi pierścieniami (zanieczyszczenie oleju spowoduje zmianę jego właściwości, ale jaka to będzie zmiana?).

I tu pojawia się pytanie -- co dalej? Dlaczego większość oferowanych w internecie instalacji do produkcji biodiesla produkuje paliwo, które nie spełnia żadnych norm? Bo zbudowanie instalacji składającej się z dwóch zbiorników, pompy, mieszadła i kilku zaworów nie jest problemem, to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Można ją później sprzedać za kilkanaście tysięcy albo i drożej. Fantastyczny interes... Gorzej, gdy trzeba wyposażyć tę instalację w urządzenia potrzebne do porządnego rozdzielenia gliceryny i biodiesla (np. wirówki) i płukania otrzymanego paliwa. To znacznie podnosi cenę i utrudnia konkurowanie na rynku, który jest mocno zatłoczony...

Mało kto również pisze o możliwych kłopotach z utylizacją powstałej gliceryny. Zazwyczaj w ofertach jest napisane, że "można ją sprzedać". Ale czy każdemu to się uda? Jeżeli nie, to co z nią zrobić? Wielu rolników zapewne wyleje do rowu albo spali za stodołą...

Wydawać by się mogło, że biodiesel będzie remedium na rosnące ceny ropy. I na pewno nieco obniży ceny oleju napędowego na rynku, bo jestem przekonany, że wielu rolników zgodnie z nową ustawą będzie produkować na swój użytek przepisowe 100 litrów na hektar biopaliwa. Nie sądzę jednak, by np. firmy przewozowe kupowały czy produkowały biodiesel niespełniający norm dla swoich samochodów. Te firmy nie mogą pozwolić sobie na spowodowane kiepskim paliwem przestoje, które przekroczą zyski ze stosowania tańszego paliwa.

Pozostaje jeszcze rozprawić się z mitem taniości biodiesla. Bo produkcja wspomnianego litra biodiesla to wydatek mniejszy niż 2,50 PLN. Ale to nie uwzględnia podatku akcyzowego, którym muszą być objęte wszystkie paliwa sprzedawane na rynku. Tymczasem zwolnienie z akcyzy dotyczy wyłącznie biopaliw spełniających normy jakościowe (patrz Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego). Oczywiście, biodiesel produkowany na lewo, nielegalnie, bez zapłacenia akcyzy zawsze będzie legalny, ale czy nie łatwiej kupić olej opałowy albo wlać do baku po prostu olej roślinny?

Podsumowując, moim zdaniem nie ma co inwestować w produkcję biodiesla, kupować "agrorafinerii" za kilkanaście tysięcy złotych, bez DOKŁADNEGO rozliczenia potencjalnych zysków i strat... I to jedynie w bardzo specyficznych okolicznościach, np. w przypadku posiadania gospodarstwa rolnego.

--
Krzysztof Lis, inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna
DrewnoZamiastBenzyny.pl - tanie paliwa alternatywne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

2 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Prosze o uzasadnienie opinii o niszczeniu uszczelek przez normatywne paliwo biodieslowe.
Takie goloslowne stwierdzenia powoduja tylko utrate wiarygodnosci i brak profesjonalizmu.
I po co do tego straszyc biodieslem nieodpowiadajacym normom ? Przeciez wiadomo, ze to nielegalne, wiec po co straszak ?
Czy Pan pracuje dla Orlenu ?
mn@geprex.com

Anonimowy pisze...

Drogi Anonimie,

Takie dane podaje Forest Gregg w książce "SVO" w oparciu o kilka źródeł. Według informacji z tej publikacji, biodiesel nie nadaje się do stosowania w instalacjach wykonanych z naturalnej gumy (kauczuku) i polipropylenu. Nie są to więc wyssane z palca stwierdzenia.

Jeżdżenie na niespełniającym norm biodieslu wcale nie jest nielegalne (vide biodiesel produkowany na własne potrzeby przez rolników). A nawet gdyby było, i tak nie odstraszyłoby to wielu ludzi (vide jazda na oleju opałowym). O możliwych negatywnych skutkach dla silników mówić trzeba, kto o nich "zapomina" jest po prostu nieuczciwy.

I nie -- nie pracuję dla Orlenu. Ani dla żadnej innej firmy paliwowej. I czasem sam jeżdżę na biodieslu.

Prześlij komentarz