Dziś rozmawiałem przez telefon z dziennikarzem Rzeczpospolitej, który pytał mnie o parę rzeczy na temat biodiesla(*). W pewnym momencie zapytał, czy uważam biodiesel za paliwo przyszłości.
Nie miałem zbyt dużo czasu, by się nad tym zastanowić, odpowiedziałem więc, że tak. I w sumie chyba po dłuższym zastanowieniu też bym tak odpowiedział.
Dlaczego?
Biodiesel jest jedynym alternatywnym paliwem na dzień dzisiejszy, które nie wymaga przerabiania silnika. LPG czy CNG wymagają zabudowy instalacji gazowej, alkohole wymagają zwiększenia dawki paliwa, olej rzepakowy trzeba podgrzewać. Biodiesel możesz lać do baku w dowolnym momencie, bo silnik wysokoprężny spali go bez żadnego kłopotu. Problem może być jedynie z uszczelkami i przewodami gumowymi -- paliwo to lubi je rozpuszczać.
Biodiesel to też biopaliwo, o czym nie wolno zapominać. O ile metanol (surowiec do jego produkcji) zostanie wyprodukowany z biomasy, rzecz jasna, bo na razie taniej jest go produkować z gazu ziemnego.
I dlatego po namyśle też bym powiedział, że silnikowym paliwem bliskiej przyszłości jest biodiesel.
20 lutego 2007, 21:19
Biodiesel paliwem przyszłości?
Subskrybuj kanał RSS
2 komentarzy:
Tak do końca to bym się z tym nie zgodził. Lepszym sformułowaniem jest nazwać biodiesel paliwem przejściowym a przyszłości wypatrywać choćby w wodorze.
Gdy pisałem ten artykuł 4 lata temu, napisałem, że to paliwo bliskiej przyszłości. Dziś nie da się ukryć, że to tylko paliwo przejściowe, ale i podobne były moje przeczucia już wtedy.
Prześlij komentarz